Legia - Górnik: Banaś robił swoje, Leo patrzył (noty)

Nie powoływani już przez Leo Beenhakkera: Tomasz Zahorski, Adam Danch czy Michał Pazdan, a Adam Banaś mógł z graczy Górnika najbardziej zapisać się w wyobraźni holenderskiego selekcjonera po tym, co zobaczył on w piątkowy wieczór.

Podsumowujemy notami mecz Legia Warszawa - Górnik Zabrze (0:0), w ramach 21. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy.

*

Legia Warszawa 5,5. Nie tak walczy (na własnym stadionie!) zespół aspirujący do mistrzowskiej korony.

Mucha 7. Znakomicie przewidywał sytuacje we własnym polu karnym i nie dał się zaskoczyć w tych nielicznych momentach naporu ze strony gości.

Rzeźniczak 6. Wykazał większą dojrzałość w rozumieniu taktycznych zagadnień aniżeli jego młodszy przeciwnik Marciniak.

Astiz 5,5. Zupełnie niewyjaśnione, proste błędy w pierwszej połowie. Sporo ryzykował powstrzymując w polu karnym Szczota.

Choto 6,5. Pewny i odpowiedzialny jako kapitan. Potrafił również zainicjować akcję długim krzyżowym przerzutem.

Kiełbowicz 7. Znakomity powrót byłego reprezentanta. Narobił wiele "wiatru" atakując z lewej flanki.

Radovic 6,5. Szalał na prawej stronie w pierwszej połowie, potem otrzymał już skrupulatniejszą zabrzańską "obstawę". (Ostrowski bn. Nerwowy.)

Giza 5,5. Wciąż szukał uderzenia na bramkę, a gdy piłka spadła mu na nogę uderzył ponad poprzeczką. (Jarzębowski bn.)

Iwański 6. Wyjątkowo nieefektywny ze stałych fragmentów gry, ale ładnie dowodził drugą linią legionistów.

Roger 5,5. To nie musiała być jego wina, że gdy otrzymywał piłkę natychmiast zbierała się wokół niego gromadka rywali.

Rybus 6,5. Najgroźniejszy z legionistów w pierwszej połowie, chociaż pewnie z jego strony najmniej się goście spodziewali.

Chinyama 5,5. Nie poradził sobie w niełatwych sytuacjach. Żółta kartka za sprzeczkę z Banasiem.

Trener Urban 5,5. Nie ma innego niż braki kadrowe wśród napastników, wytłumaczenia dla nieskuteczności swojego zespołu.

*

Górnik Zabrze 6. Piąty kolejny mecz bez porażki sytuacji 14-krotnego mistrza Polski w tabeli nie zmienił, ale dał pewnie jeszcze więcej wiary we własne możliwości.

Nowak 6. Obok interwencji zasługujących na brawa niepotrzebnie wyszedł do piłki, co mogło się dla jego zespołu skończyć paskudnie.

Bonin 5,5. Nie raz zatracił się w biegu wzdłuż prawej linii bocznej. Dał za dużo swobody Kiełbowiczowi.

Pazdan 6,5. Nie we wszystkich wypadkach, ale Chinyama miał zamknięty dostęp do podań od swoich kompanów.

Banaś 7. Na pewność i skuteczność interwencji 26-letniego stopera patrzył Leo Beenhakker. Żółta karta za utarczkę z Chinyamą.

Marciniak 5,5. Bardziej niż na inwencji własnej skupił się na wyłączeniu dla ruchu lewej strony boiska, co nie zawsze się udawało.

Gorawski 6. Stabilna forma, choć tym razem bez fajerwerków w wykonaniu byłego wiślaka. (Kizys bn.)

Danch 6. Agresywny młodzieżowiec dobrze wpisuje się w koncept środka pola trenera Kasperczaka, choć stracił z Legią zbyt wiele piłek. (Kołodziej bn.)

Strąk 6. Pewnie sterował z głębi pola drugą linią gości najmniej z tria centralnych pomocników angażując się w ofensywę.

Przybylski 6,5. Inteligentnie włączał się częstochowianin do kombinacji ze Szczotem lub bocznymi pomocnikami.

Pitry 6. Próbował interesującego rozegrania, nie tylko na skrzydle, zanim zszedł z boiska z kontuzją.

(Zahorski 5,5. Nie dał Górnikowi siły rażenia, która po dołożeniu do dobrej organizacji gry mogła przynieść w Warszawie trzy punkty.)

Szczot 6,5. Wiązał rywali w ich polu karnym, a nabiegał się przy tym nie mniej niż boczni pomocnicy. Sam dopiero przesunięty na bok drugiej linii oddał strzał na bramkę.

Trener Kasperczak 6,5. Jego piłkarze wiedzą o co w tej grze chodzi, a przywrócenie im odpowiedniego rytmu jest największym na razie dokonaniem zabrskiego szkoleniowca.

*

Sędzia Siejewicz 6. Nie ryzykował podyktowania rzutu karnego po spornej interwencji Astiza na Szczocie. Poprawna współpraca z asystentami.

*

noty w skali 1-10

bn - bez noty

Źródło artykułu: