Hiszpan cytowany m.in. przez "The Guardian" wyjaśnił: - Powiedziałem tylko, że nie będę trenerem w wieku 60 lat. I zdania nie zmieniam, bo wcześnie zacząłem karierę, jestem w piłce od dawna. Mam 45 lat, ale na razie żadnych planów pójścia na emeryturę. Kocham swoją pracę i jestem w świetnym miejscu, gdzie mogę ją wykonywać. Nie myślę o tym, żeby odejść z zawodu za cztery czy pięć lat.
Guardiola pracuje jako trener od 2007 roku, kiedy to został szkoleniowcem FC Barcelona B. Po zakończeniu sezonu 2007/08 objął pierwszą drużynę "Dumy Katalonii", zastępując na stanowisku Franka Rijkaarda. Z Barcą zdobył trzykrotnie mistrzostwo Hiszpanii i dwa razy wygrał Ligę Mistrzów. Od lipca 2013 roku pracował w Bayernie Monachium, z którym trzy razy został mistrzem Niemiec. Od początku sezonu 2016/17 jest menedżerem Man City.
Jego pierwotne słowa o zbliżającym się końcu kariery wywołały lawinę komentarzy. Były poważne i te z humorem. Jak sławnego przed laty tenisisty Borisa Beckera.
- Daj spokój Guardiola! Ostatnio żyjesz w stresie, a rzeczy nie układają się po twojej myśli, ale my cię kochamy. Napij się zimnego angielskiego piwa i się zrelaksuj - napisał na Twitterze.
Manchester City po dwudziestu kolejkach sezonu jest czwarty.
ZOBACZ WIDEO Chińczycy inwestują gigantyczne pieniądze w piłkę nożną. "Ta liga ciągle jest prowincjonalna"