Korona - Lechia: ofensywa przede wszystkim?

WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara

Czy kibice w Kielcach kolejny raz będą świadkami interesującego widowiska? Na Kolporter Arenę zawita ofensywnie usposobiony wicelider z Gdańska, by w swoim ostatnim tegorocznym meczu zmierzyć się z nastawioną na ostrą walkę Koroną.

Gospodarze nie mają zamiaru zamykać się na własnej połowie. Świadczy o tym chociażby wypowiedź pewnego siebie Rafała Grzelaka. - Nie musi tak być, że to Lechia będzie miała piłkę, bo to my chcemy ich stłamsić. To jest nasz styl. Zamierzamy narzucać nasze tempo i chcemy dominować w każdym meczu.

Złocisto-krwiści pod wodzą Macieja Bartoszka pokazują zupełnie nową jakość. Miało to miejsce nie tylko w wygranych spotkaniach z KGHM Zagłębiem i Pogonią, ale też przed tygodniem, kiedy rywalizowali przy Bułgarskiej w Poznaniu. Ostatecznie znów stadion Lecha okazał się dla nich pechowy (porażka 0:1 - przyp. red.), ale za zaprezentowany styl Koronie należą się brawa. Kielczanie chcą, aby tym razem odważny futbol dał punkty. Są one potrzebne do tego, aby przezimować w górnej "ósemce".

- Myślę, że to istotny mecz zarówno dla nas, jak i dla Lechii, która ma inne cele niż my. Każdy z nas ma jednak coś do zrealizowania - powiedział Bartoszek. Do jego dyspozycji są prawie wszyscy piłkarze. Zabraknie jedynie Łukasza Sekulskiego. - Jestem przekonany, że zawodnicy podejdą maksymalnie zdeterminowani do tego spotkania - dodał.

Koroniarze chcą udanie pożegnać pełen zawirowań rok. Wszyscy mają też w pamięci pierwszy w tym sezonie mecz z Lechią. Wówczas po pełnym zwrotów akcji boju triumfowali biało-zieloni (3:2).

ZOBACZ WIDEO Szczęsny spowodował, a następnie obronił rzut karny. Zobacz skrót meczu AS Roma - AC Milan [ZDJĘCIA ELEVEN]

Podopieczni Piotra Nowaka do stolicy woj. świętokrzyskiego udali się mocno osłabieni. W kadrze zabraknie aż pięciu zawodników, w tym pauzującego za kartki Milosa Krasicia. Na absencji 32-latka skorzysta Aleksandar Kovacević. Mimo drobnych problemów szkoleniowiec liczy na dobry wynik. - Wierzymy, że teraz tworzymy historię. Współpraca układa się bardzo dobrze i jest to wykładnia sukcesów. Rozumiemy się jako zespół bardzo dobrze i wskakujemy co jakiś czas o jeden poziom - stwierdził.

Utrzymanie pozycji lidera to najważniejszy cel dla lechistów. Wiedzą oni jednak, że przy Ściegiennego nic nie przychodzi łatwo. W dotychczasowej historii tylko dwukrotnie wywieźli komplet punktów. - Spodziewam się, że Korona będzie chciała awansować do ósemki, a my liczymy na pozycję lidera. Zapowiada się dobry mecz szczególnie, że w kieleckim zespole zmieniło się podejście przy trenerze Bartoszku.

Zmianę stylu Korony docenia również Grzegorz Kuświk, który woli jednak skupić się na tym, co do wykonania ma jego zespół. - Mamy swoje atuty i plan na ten mecz. Jedziemy zdobyć trzy punkty i ze spokojną głową przystąpić do tego spotkania - przyznał.

Korona Kielce - Lechia Gdańsk / sob. 17.12.2016, godz. 15:30

Przewidywane składy:

Korona Kielce: Małkowski - Gabovs, Dejmek, Rymaniak, Grzelak - Kiełb, Marković, Możdżeń, Aankour, Pilipczuk - Abalo.

Lechia Gdańsk: Milinković-Savić - Wojtkowiak, Nunes, Janicki, Wawrzyniak - F.Paixao, Mila, Kovacević, Peszko - Kuświk, M.Paixao.

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).

Źródło artykułu: