Maciej Bartoszek: Mieliśmy swój plan na mecz z Lechem

PAP / Piotr Polak
PAP / Piotr Polak

Korona Kielce przegrała z Lechem Poznań 0:1 w spotkaniu Lotto Ekstraklasy, ale zaprezentowała się z dobrej strony i miała swoje sytuacje do odwrócenia losów meczu.

- Mieliśmy swój plan na to spotkanie, którego realizacja wyglądała dobrze, choć nie ustrzegliśmy się niepotrzebnych błędów w defensywie. Lech stwarzał przez nie groźne sytuacje, które mógł zamienić na bramki. My również mieliśmy okazje i grając z takim przeciwnikiem, to powinniśmy je wykorzystać i spotkanie wyglądałoby inaczej. Nie udało się zdobyć bramki, straciliśmy ją i trzy punkty zostają w Poznaniu. Gratuluję Lechowi, a my musimy myśleć o kolejnym meczu - mówi Maciej Bartoszek.

Korona od początku spotkania z Kolejorzem prezentowała się dobrze, ale po kilkunastu minutach oddała rywalowi inicjatywę. Po przerwie znów była jednak groźna dla rywala. Losy meczu ważyły się do ostatniej akcji. Kielczanie bramkę stracili w 81. minucie, gdy Dawid Kownacki potężnym strzałem z linii pola karnego pokonał Zbigniewa Małkowskiego. - Czekaliśmy na Lecha, chcieliśmy dać mu grać piłką, przejmować ją w środkowej strefie boiska i wyprowadzać z tego ataki. Weszliśmy dobrze w mecz, potem nasza gra się posypała i pod koniec pierwszej połowy wróciliśmy do naszego sposobu grania. W przerwie musieliśmy poważnie porozmawiać i druga połowa była w naszym wykonaniu lepsza. Zabrakło jednak zdobycia bramki. Trzeba jednak pamiętać, że graliśmy z dobrze dysponowanym Lechem - dodaje trener Korony.

ZOBACZ WIDEO Sergio Ramos znów uratował Real. Tytoń nie zatrzymał "Królewskich" [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (0)