Jedyny taki obiekt w Lotto Ekstraklasie. Korona "odczaruje" Poznań?

WP SportoweFakty / Jakub Piasecki
WP SportoweFakty / Jakub Piasecki

Stadion Lecha Poznań jest jedynym obiektem w Lotto Ekstraklasie, na którym piłkarze Korony Kielce jeszcze nigdy nie sięgnęli po komplet punktów. Klątwa Bułgarskiej trwa od sezonu 2005/06. Czy przetrwa również w 19. kolejce?

Już 11-krotnie zespół z województwa świętokrzyskiego występował w Poznaniu i jak dotąd nigdy nie dane mu było ograć gospodarzy. W obecnej stawce drużyn Lotto Ekstraklasy nie ma drugiego tak pechowego obiektu dla Korony.

Biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki, Lech ma na swoim koncie 8 zwycięstw. Trzy razy kibice byli też świadkami remisu. Bilans bramkowych tych meczów to 19:3. W tym miejscu należy podkreślić, że Korona, na szczeblu Ekstraklasy, strzeliła na Inea Stadionie zaledwie jednego gola - miało to miejsce w sezonie 2014/15 (1:1).

Najbardziej okazały triumf nad zespołem z Kielc "Kolejorz" odniósł w sezonie 2010/11. Wówczas złocisto-krwiści zostali rozbici aż 4:0. Bardzo dużo emocji dostarczyło z kolei starcie w ramach Pucharu Polski (2006/07). Wtedy poznaniacy wygrali 3:2.

Czy w niedzielę podopieczni Nenada Bjelicy również udowodnią swoją wyższość nad tym przeciwnikiem, jednocześnie rewanżując się za dotkliwą porażkę z pierwszej części rozgrywek, gdy Korona ograła lechitów na własnym terenie 4:1?

Ostatnie dwie wizyty Scyzoryków w stolicy Wielkopolski kończyły się podziałem punktów. Biorąc jednak pod uwagę całość statystyk, a także fakt, że Lech pozostaje niepokonany u siebie od 29 lipca, to przed podopiecznymi Macieja Bartoszka bardzo trudne zadanie.

Pojedynki Lech Poznań - Korona Kielce we wszystkich rozgrywkach:

SezonRozgrywkiWynik
2005/06 Ekstraklasa 0:0
2006/07 Ekstraklasa 3:0
2006/07 Puchar Polski 3:2
2007/08 Ekstraklasa 1:0
2009/10 Ekstraklasa 2:0
2010/11 Ekstraklasa 4:0
2011/12 Ekstraklasa 1:0
2012/13 Ekstraklasa 2:0
2013/14 Ekstraklasa 2:0
2014/15 Ekstraklasa 1:1
2015/16 Ekstraklasa 0:0

ZOBACZ WIDEO Aleksandar Prijović: Możemy pokonać każdego

Źródło artykułu: