W ostatniej minucie doliczonego czasu gry Diego Ferraresso sfaulował w swoim polu karnym Sandro Gotal, a sam poszkodowany zamienił "11" na gola, którym ustalił wynik meczu na 2:2. Obrońca Cracovii był antybohaterem spotkania, ale trener Pasów, Jacek Zieliński nie zamierza winić go za stratę punktów w Gliwicach.
- Dużo się mówi o faulu Diego, który sprokurował rzut karny i ocenia się jego występ przez pryzmat tej sytuacji. Zgadzam się, że zrobił olbrzymi błąd, który nie powinien się przydarzyć na tym poziomie, ale uważam, że zagrał bardzo dobre spotkanie - mówi Zieliński.
- Zagrał bardzo solidnie i z prawej strony nie groziło nam praktycznie żadne niebezpieczeństwo. Na ocenę jego gry rzutuje ta nieszczęsna sytuacja, ale nie jestem w gorącej wodzie kąpany i nie mam zamiaru szukać kozła ofiarnego. Nie winię Diego za dwa stracone punkty w Gliwicach - podkreśla opiekun pięciokrotnych mistrzów Polski.
Występ przeciwko wicemistrzom Polski był dopiero czwartym Ferraresso w barwach Cracovii. Sprowadzony w lipcu ze Slavii Sofia Brazylijczyk przez trzy ostatnie miesiące leczył kolano, którego urazu doznał podczas rozegranego 20 sierpnia meczu z Ruchem Chorzów.
ZOBACZ WIDEO Borussia - Legia. Bartosz Bereszyński: Zwariowany mecz[color=black]
[/color]