PZPN sprzedał na mecz z Rumunią trzy tysiące biletów. Wejściówki na spotkanie eliminacji mistrzostw świata mogły kupić wyłącznie osoby, które nie są notowane i nie mają zakazów stadionowych. Problem jednak w tym, że bilet mógł nabyć kibic nie mający problemów z prawem i przekazać go dowolnej osobie. Wejściówki, podobnie jak do kina czy teatru, nie są bowiem imienne. Na stadion wejdzie każdy, kto okaże bilet przy bramie.
- Mieliśmy do dyspozycji trzy tysiące biletów i wszystkie zostały sprzedane. Wśród kupujących nie mogło być nikogo z zakazem stadionowym, bo system automatycznie blokuje takie osoby – tłumaczy rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski.
Miasto zabezpiecza się na tę okoliczności. Mecz Rumunii z Polską ma zabezpieczać aż 10 tysięcy policjantów i stewardów. Na stadionie narodowym w Rumunii spodziewany jest bowiem komplet 50 tysięcy kibiców. Tam ma być jednak względnie bezpiecznie. Polscy chuligani wspierani przez grupę "Carpathian Brigade" z Węgier [color=black]planują ustawkę z rumuńskimi kibolami w mieście, przed meczem.
Polska zagra z Rumunią w piątek o godzinie 21.45 (miejscowego czasu). W grupie E eliminacji MŚ Biało-czerwoni zajmują drugie miejsce, mając tyle samo punktów, co pierwsza Czarnogóra. Rumunia jest trzecia i ma dwa punkty mniej od Polski.
Z Bukaresztu Mateusz Skwierawski
ZOBACZ WIDEO Zbigniew Boniek: Z Rumunami zawsze się męczyliśmy (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}
[/color]
Drakula zamyka hotel w TRANS SYLWANII.