Aubameyang, najlepszy strzelec i chyba największa w tej chwili gwiazda BVB, mecz ze Sportingiem Lizbona oglądał z wysokości trybun. Jego nieobecność w składzie była spowodowana problemami wychowawczymi, jakie napastnik sprawił sztabowi szkoleniowemu.
Media podają, że Aubameyanga ukarano za udział w imprezie we Włoszech, o którym nie poinformował swoich przełożonych.
W sobotę 27-letni snajper wrócił już do pierwszej jedenastki Borussii i w imponujący sposób zaznaczył swoją obecność. W wygranym przez ekipę z Dortmundu 5:2 meczu z Hamburgerem SV zdobył cztery bramki. Hat-tricka skompletował między 4. a 27. minutą, a zaraz po przerwie dołożył jeszcze jedno trafienie.
- Popełniłem błąd i chciałem przeprosić zespół i kolegów. To wszystko - powiedział Gabończyk w rozmowie z telewizją Sky.
Dzięki fantastycznej postawie Aubameyanga BVB przerwało serię czterech kolejnych meczów bez zwycięstwa w Bundeslidze. - Każdy wie, że Dortmund musi wygrywać, a kiedy nie robisz tego w czterech spotkaniach, zaczynasz czuć presję. Myślę, że dobrze się spisaliśmy - stwierdził napastnik, który w tym sezonie zdobył w niemieckiej ekstraklasie już 11 goli i jest liderem klasyfikacji strzelców razem z Anthonym Modeste z 1.FC Koeln.
[color=black]ZOBACZ WIDEO Legia - Real. Michał Kucharczyk: Marzenie to mi się spełni z Barceloną na Camp Nou
[/color]