Po znakomitym początku na City of Manchester Stadium Guardiola mierzy się z pierwszym kryzysem w nowym klubie. Jego drużyna nie wygrała żadnego z czterech ostatnich spotkań, a w środę przegrała w Lidze Mistrzów z Barceloną aż 0:4.
Choć wyniki "The Citizens" chwilowo nie zadowalają, Guardiola w rozmowie z dziennikarzami wyraźnie zaznaczył, że nie zmieni swojego ofensywnego stylu gry, opartego na wymianie wielu podań i długim utrzymywaniu się przy piłce.
- Nie zamierzam tego zmieniać. Jeśli w przyszłości ten styl nie będzie dawał efektów, jeśli nie przyniesie ich w przyszłym sezonie, wrócę do domu, do Hiszpanii - powiedział Guardiola.
- W ciągu siedmiu lat zdobyłem 21 trofeów. To daje trzy trofea rocznie grając w tym stylu. Jeśli jednak uważacie, że po trzech miesiącach w klubie moja drużyna wygra na Camp Nou 4:0, będzie dominować przeciwko Messiemu i Luisowi Suarezowi, Neymar niczego nie wykreuje, Iniesta niczego nie pokaże - to nie. Jestem dobry, ale nie wystarczy - podkreślił trener Manchesteru City.
Kolejne spotkanie drużyna Guardioli rozegra w niedzielę, jej rywalem będzie Southampton. Po ośmiu kolejkach tego sezonu Premier League Manchester City jest liderem. Ma tyle samo punktów co Arsenal i o jeden więcej od Tottenhamu Hotspur.
ZOBACZ WIDEO Pewna wygrana Milanu. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]