Za niespełna 24 godziny mistrzowie Włoch podejmą na stadionie San Siro w Mediolanie ekipę Manchesteru. Szkoleniowiec Jose Mourinho nie ma wątpliwości, że jego podopieczni są gotowi na to starcie. - Bardzo dobrze przygotowaliśmy się do tego meczu i byłbym zadowolony, gdybyśmy zaprezentowali się tak, jak w meczu z Juventusem. Moja drużyna w ważnych spotkaniach nie zawodziła. Do takich starć łatwo się przygotowuje, bo wszyscy są należycie umotywowani - wyjaśnił Portugalczyk. - Nie sądzę, by Manchester przyjechał tu się bawić. Spodziewam się wspaniałego meczu. Po nim nie będziemy jednak mogli powiedzieć, że to już koniec, bo czeka nas 180 minut rywalizacji. We wtorek jeszcze niczego nie będzie można być pewnym - dodał.
Mourinho nie ma wątpliwości, że Liga Mistrzów to rozgrywki, w którym oprócz umiejętności potrzebne jest także szczęście. - W Lidze Mistrzów na triumf może liczyć nawet dziesięć zespołów. W 2004 roku Manchester został wyeliminowany przez Porto, które na finiszu cieszyło się z sukcesu, wygrywając wszystko. Milan? Ta drużyna była wielka w przeszłości. Teraźniejszość pokazuje jednak, że mamy nad nim jedenaście punktów przewagi i jesteśmy tu, gdzie jesteśmy. My się nikogo nie boimy. Za dwa miesiące możemy zagrać w finale - zauważył.
Trener Interu przed wtorkowym starciem w Lidze Mistrzów odkrył niemal wszystkie karty. - Zagramy ustawieniem 4-4-2. W ataku zagrają Ibrahimović z Adriano. W środku pola: Zanetti, Cambiasso, Muntari, Stanković, a na skrzydłach defensywy: Maicon z Santonem - powiedział.
Portugalczyk nie ma wątpliwości. że Inter we wtorek może rozegrać wielkie spotkanie. - Jesteśmy bardzo skoncentrowani. Adrenalina jest. Jestem przekonany na 100 procent, że zrobimy swoje i za dwa miesiące będziemy w finale - zakończył.
Sposób na pokonanie Nerazzurri, a raczej Jose Mourinho próbuje znaleźć sir Alex Ferguson. Menedżer Manchesteru do tej pory zaledwie dwukrotnie zdołał ograć drużynę prowadzoną przez Portugalczyka. - Wiem, jak gra Inter. Widziałem ich ostatnie mecze i jutro na pewno wiele się nie zmieni. Znam bardzo dobrze Jose Mourinho i być może coś zmienię, mając na uwadze fakt, że do tej pory wygrałem z nim tylko dwa pojedynki na dwanaście możliwych - zauważył Szkot.
Ferguson wierzy, że chociaż część jego problemów z defensywą się rozwiąże. - Jeżeli Evans i O'Shea jednak nie będą mogli zagrać? Spanikuję... - powiedział. Do jego dyspozycji na pewno nie będą: Vidić, Brown, Neville i Rafael.
Menedżer Czerwonych Diabłów doskonale wie, co może być kluczem do sukcesu, czyli awansu do kolejnej fazy rozgrywek. - Jeżeli zdobędziemy bramkę na San Siro, będziemy mieli spore szanse na awans. - wyjaśnił.