Radosław Cierzniak jest zawodnikiem Legii od poniedziałku, a dopiero we wtorek trenował z zespołem Stanisława Czerczesowa po raz pierwszy. Ostatni mecz o stawkę rozegrał 18 grudnia minionego roku, a w czasie przygotowań do rundy wiosennej wystąpił tylko w jednym sparingu Wisły Kraków. Natomiast przez cały luty trenował z III-ligowymi rezerwami Białej Gwiazdy i nie grał w ich sparingach.
Mecz z Cracovią jest pierwszym, w którym Cierzniak mógłby zadebiutować w barwach Legii, ale trener Czerczesow postawi w Krakowie na Arkadiusza Malarza.
- Nie ma co wyprzedzać pewnych spraw. Na razie jest przygotowany na tyle, by grać w drugiej drużynie. Potrenuje z nami i zobaczymy - mówi rosyjski szkoleniowiec.
Debiut w barwach Legii w meczu przeciwko Cracovii miałby dla Cierzniaka dodatkowy smak ze względu na to, że jest on nie tylko byłym zawodnikiem Wisły, ale też Pasów. Cierzniak był związany z klubem z Kałuży 1 w rundzie wiosennej sezonu 2011/2012. Numerem jeden w bramce Pasów był wówczas Wojciech Kaczmarek, ale w jednym spotkaniu Cierzniak musiał go zastąpić.
W rozegranym 23 marca 2012 roku meczu 23. kolejki z Górnikiem Zabrze (1:3) stanął między słupkami bramki Cracovii i zapadł w pamięć fanom pięciokrotnych mistrzów Polski, gdy w 43. minucie pojedynku nastrzelił piłką Michała Zielińskiego tak nieszczęśliwie, że po chwili musiał ją wyciągać ze swojej siatki. Gdy w lipcu minionego roku stanął przy Kałuży 1 w bramce Wisły w ramach 190. derbów Krakowa, fani Pasów przywitali go porcją przenikliwych gwizdów.
Zobacz wideo: Kłos o powołaniach: trener nie chce ryzykować
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.