Już na meczu z Napoli miał się pojawić następca Berga, Rosjanin Stanisław Czerczesow, jednak nie mógł przyjechać z powodów osobistych - zmarła jego matka.
Dlatego jeszcze w piątek po południu nie podano do wiadomości informacji o zmianie na stanowisku szkoleniowca. Według naszych informacji w późnych godzinach wieczornych zebrali się szefowie klubu. Rozmawiają o możliwości zwolnienia Norwega. Problemem mogą być finanse. Kontrakt trenera jest wysoki, dodatkowo obowiązuje do 2018 roku. Początkowo był podpisany jedynie do końca sezonu 2015/16. Norweg inkasował 70 tysięcy złotych brutto. W styczniu umowa została przedłużona o kolejne dwa lata, a zarobki Norwega podniesione do ok 120 tysięcy złotych. Tyle, że od tego czasu przegrał mistrzostwo Polski a drużyna zaliczyła sporą obniżkę formy. Dlatego tematem narady jest "jak zwolnić Berga i nie narażać się na koszty". Legia musiałaby płacić szkoleniowcowi aż do czasu gdy ten znajdzie nową posadę.
Berg miał prowadzić Legię w niedzielnym meczu z Górnikiem.