Pierwszą groźną akcję przeprowadzili przyjezdni. Łukasz Madej pociągnął z piłką kilkanaście metrów po skrzydle, złamał akcję do środka i technicznie przymierzył. Jakub Szmatuła z trudem sparował to uderzenie.
Górnik Zabrze przeważał, ale to gliwiczanie wyszli na prowadzenie. Martin Nespor zgrał piłkę głową do Sasy Ziveca, a ten długo się nie namyślając huknął z okolic osiemnastego metra w kierunku długiego słupka i zmusił Sebastiana Przyrowskiego do kapitulacji. Po chwili mogło być już 2:0. Gerard Badia urwał się obrońcom i wpadł w pole karne, lecz zamiast uderzać podawał do Ziveca i we wszystko zdążył wplątać się defensor Górnika.
[ad=rectangle]
Akcja szybko przeniosła się na drugą stronę i w bardzo podobnej sytuacji, w której był Badia znalazł się Madej. Strzał skrzydłowego zatrzymał jednak Szmatuła i goście mieli róg. Po bardzo dobrym dośrodkowaniu Mariusza Magiery w poprzeczkę główkował Ołeksandr Szeweluchin.
Zabrzanie po raz kolejny obili bramkę w 39. minucie. Magiera wrzucił piłkę na głowę Romana Gergela, a ten szczupakiem chciał doprowadzić do wyrównania. Szmatuła odbił jednak futbolówkę na poprzeczkę. Nie minęło sześćdziesiąt sekund, a Badia mógł pokarać Trójkolorowych, ale jego strzał wyłapał Przyrowski.
Niespełna dziesięć minut po zmianie stron Piast Gliwice strzelił drugiego gola. Patrik Mraz dośrodkował z rzutu wolnego, a w polu karnym najprzytomniej zachował się Martin Nespor, który tym samym zdobył swoją debiutancką bramkę w niebiesko-czerwonych barwach. Na odpowiedź zabrzan nie trzeba było jednak długo czekać. Pierwsza akcja po wznowieniu gry zakończyła się trafieniem kontaktowym. Madej dograł ze skrzydła na głowę Adama Dancha, a kapitan gości nie dał szans Szmatule.
Gdy wydawało się, że Górnik jest na jak najlepszej drodze do wyrównania, kolejny cios wyprowadzili gospodarze. Mraz tym razem dograł ze skrzydła, a po raz drugi na listę strzelców wpisał się Nespor, który ładnym uderzeniem podwyższył wynik spotkania.
Istne deja vu przeżyli po chwili kibice Piasta. Minęło zaledwie kilkadziesiąt sekund, a Trójkolorowi wywalczyli rzut karny, którego na gola zamienił Mariusz Magiera.
Trafienie defensora zabrzan było w zasadzie ostatnim godnym uwagi aktem derbów Górnego Śląska. Do ostatniego gwizdka sędziego gra była wyrównana, a żadna ze stron nie poprawiła swojego dorobku bramkowego. Tym samym Górnik po raz czwarty z rzędu nie zdołał zdobyć Gliwic - w ostatnich pojedynkach trzykrotnie przegrywał i raz wywiózł remis 2:2.
Piast Gliwice - Górnik Zabrze 3:2 (1:0)
1:0 - Sasa Zivec 20'
2:0 - Martin Nespor 53'
2:1 - Adam Danch 54'
3:1 - Martin Nespor 61'
3:2 - Mariusz Magiera 63'
Składy:
Piast Gliwice:
Jakub Szmatuła 7* - Adrian Klepczyński 6 (56' Tomasz Mokwa 6), Hebert Silva Santos 6, Kornel Osyra 6, Patrik Mraz 7 - Sasa Zivec 7, Radosław Murawski 7, Kamil Vacek 8, Gerard Badia 7 (65' Bartosz Szeliga**) - Martin Nespor 9 (73' Marcin Pietrowski**), Josip Barisić 6.
Górnik Zabrze: Sebastian Przyrowski 5 - Adam Danch 7, Ołeksandr Szeweluchin 6, Bartosz Kopacz 6, Mariusz Magiera 7 87' Szymon Skrzypczak**) - Łukasz Madej 6 (72' Rafał Kosznik**), Radosław Sobolewski 6 (72' Bartosz Iwan**), Erik Grendel 5, Rafał Kurzawa 2 - Marcin Urynowicz 5 - Roman Gergel 7.
Żółte kartki: Hebert, Osyra (Piast) oraz Urynowicz, Kurzawa (Górnik).
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).
Widzów: 7005.
* Oceny piłkarzy. Skala 1-10 (wyjściowa 6)
** Grał zbyt krótko, aby ocenić
[event_poll=52749]