Stadiony przyszłości. Jakie funkcje będzie miał stadion sportowy w 2020 roku?

Ogólnodostępne Wi-Fi, szybki kontakt ze światem zewnętrznym, a nawet wideokonferencje nie pochłaniające zasobów prywatnych w trakcie meczów…

Polskiemu kibicowi teraz wydawać się może, że to scenariusz utopijny. Jednak kolejne modernizacje obiektów sportowych stopniowo poprawiają ich funkcjonalność, a same stadiony ewoluują w stronę kompleksów przenoszących odbiór sportowych wrażeń na wyższy poziom. Czy ewolucja już wkrótce ma szansę stać się rewolucją?

Kibic wchodzi na stadion, żeby obejrzeć dobry mecz, spędzić mile czas, oderwać się od codziennych obowiązków. Z każdym rokiem postępu technologicznego oczekuje jednak czegoś więcej niż możliwości zaspokojenia głodu i czystej, nowoczesnej toalety. Oczekuje też dostępu do narzędzi XXI wieku – bezprzewodowego Internetu, klubowych aplikacji, swobodnej komunikacji podczas meczu. Czy polskie stadiony sportowe będą gotowe spełnić jego oczekiwania?
[ad=rectangle]
- Wszystkie dyscypliny sportowe korzystają obecnie z najnowszych technologii, podobnie jest z piłką nożną. To dzięki nim obiekty stadionowe wyposażone są w zintegrowane systemy oświetlenia czy profesjonalne strefy robocze mediów, a sztaby szkoleniowe sięgają po programy, które pozwalają na niezwykle szczegółową analizę przebiegu meczu i dyspozycji zawodników - mówi Maks Michalczak, rzecznik prasowy Wisły Kraków. - Na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana do dyspozycji kibiców zostało oddanych ponad 100 monitorów oraz dwa telebimy, na których można oglądać najciekawsze fragmenty meczów Wisły, materiały promocyjne i wiele innych. Jako, że wraz z końcem sezonu wygasa umowa z platformą nc +, uatrakcyjnienie treści przekazywanych przez telewizję stadionową będzie w dużej mierze zależało od nowej umowy i nowego modelu dystrybucji praw mediowych w T-Mobile Ekstraklasie, który obejmie telewizję, Internet i telefonię komórkową. Umowa ściśle określi bowiem warunki i zasady, które będą wiążące dla klubu podczas prezentowania danych treści i materiałów filmowych - dodaje.

Problemem fanów dotychczas były bardziej prozaiczne potrzeby. W przeszłości zdarzało się, że duże widowiska masowe tworzyły komunikacyjną dziurę, kiedy przeładowanie sieci nie pozwalało na dotarcie do świata zewnętrznego. Kiedy dołożyć do tego rozgrzewające się w trakcie sportowych wydarzeń komunikatory internetowe, potrzeba na nowocześniejsze rozwiązania staje się paląca. Obecnie trudno jeszcze oczekiwać, by na każdym istniejącym stadionie była sieć internetowa a tym bardziej, żeby była ona dostępna dla wszystkich chętnych. Czy za parę lat obiekty będą gotowe implementować to, co już na masową skalę jest rozpowszechnione w innych miejscach publicznych?

- Klienci biznesowi zasiadający w loży VIP lub w Skyboxie już teraz mają do dyspozycji dedykowane bezpłatne łącze internetowe. Wraz z operatorem zewnętrznym, Wisła Kraków opracowuje plany, aby taką możliwość dać także kibicom w innych sektorach stadionu - wyznaje rzecznik prasowy Wisły. Kibice Wisły mają również do dyspozycji mobilną aplikację na smartfony, dzięki której nie tylko zostają powitani na stadionie, powiadomieni o najważniejszych wydarzeniach, ale mogą także poznać składy obu drużyn grających przy Reymonta 22 wcześniej niż widzowie przed telewizorami. Wraz z rozwojem technologicznym i miniaturyzacją to właśnie aplikacja "Biała Gwiazda" stanie się jednym z głównych łączników pomiędzy kibicami, klubem a samym wydarzeniem, jakim jest mecz na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana w Krakowie.

Inne oczekiwania co do udoskonalenia piłkarskich aren mają aktywni uczestnicy meczu. Podłoże tych potrzeb jest jednak podobne. - Jeżeli miałbym już prawo pomarzyć, to chciałbym przede wszystkim, wzorem zachodnich zespołów, aby już co najmniej w przerwie lub zaraz po spotkaniu piłkarze mieli szybki dostęp do statystyk z meczu, takich jak ilość kilometrów, wykonanych sprintów czy fauli - zauważa Tomasz Frankowski, wybitny snajper m.in. Wisły Kraków i reprezentacji Polski. - Optymalnie byłoby wykorzystywać nawet te mniejsze przerwy w grze, które zdarzają się w każdym meczu, żeby w kilka sekund zerknąć na tablecie czy innym urządzeniu, który piłkarz ma choćby żółtą kartkę na koncie. Wi-Fi umożliwiłoby aktualizowanie ich na bieżąco i dałoby pewne wskazówki piłkarzom w trakcie meczu - kwituje popularny "Franek".

Fani piłki nożnej na pewno z otwartymi ramionami przywitaliby także inne udogodnienia, które teraz przekraczają ich oczekiwania. Wyobraźmy sobie bowiem sytuację, w której do biletu dołączane są multimedia związane z meczem, takie jak wywiady, zapowiedzi i materiały bonusowe (obecnie dostępne, choć nie zawsze, na oficjalnych stronach czy kanałach klubów). Mogłyby one być dystrybuowane w formie fizycznej albo przesyłane bezpośrednio na telefon. Połączenie bezpośrednio ze smartfonem jest też idealne dla innych rozwiązań dających większą frajdę z oglądania meczu.

- Można sobie wyobrazić włączenie smartfonów kibiców do centralnego systemu przesyłania sygnału wideo na stadionie i udostępnienie im od razu wszystkich powtórek z różnych ujęć kamery. Wtedy to kibic zdecyduje, kiedy i które chce sobie obejrzeć. Oczywiście ta sieć na stadionie musi mieć wtedy dużą przepustowość - mówi Krzysztof Nikisz z firmy Samsung - lidera stadionowych innowacji. - Już za moment natomiast ekrany LEDowe obecne na stadionach będą w stanie wyświetlać obraz 4K, a przerwa między pikselami zmniejszy się do milimetrowej, niezauważalnej odległości. Dzięki temu nie tylko nie umknie kibicom żadna powtórka, ale oglądając ją będzie można bez problemu rozstrzygnąć najbardziej stykową sytuację.

Im szybciej rozwija się ta technologia, tym szybciej udałoby się wprowadzić długo zapowiadaną zmianę przepisów, uwzględniającą wykorzystywanie powtórek wideo do rozstrzygania spornych sytuacji boiskowych. Pomogłaby ona też samym piłkarzom, ukrócając pomeczowe spory i niesprawiedliwość wywołaną przez błąd ludzki. - Nawet teraz, mimo pięciu sędziów na boisku, pojawiają się błędy. Wierzę, że powtórki uda się wprowadzić szybciej niż za 5 lat – kwituje Tomasz Frankowski.

Największe firmy technologiczne, jak choćby Samsung, już teraz są gotowe na wdrożenie rozwiązań, które spotęgowałyby emocje związane z oglądanym meczem. Nie wymagałyby one przy tym gruntownej przebudowy stadionu, a dostosowania go do wszechobecnej już w codziennym życiu technologii. Miejmy nadzieję, że w 2020 roku kibic nie będzie musiał zostawiać swoich codziennych przyzwyczajeń przed bramami stadionu, a wręcz wyjdzie z tego obiektu z poczuciem, że widowisko sportowe przeżył pełniej.

Źródło artykułu: