Jeszcze tydzień temu w Lechu Poznań było bardzo nerwowo. Porażka z Błękitnymi Stargard Szczeciński w pierwszym meczu półfinałowym Pucharu Polski mocno rozzłościła kibiców. Ostatecznie lechici wyszli obronną ręką z tej opresji i awansowali do finału. Ponadto przełamali również złą serię meczów wyjazdowych w lidze i do Legii Warszawa cały czas tracą tylko trzy punkty. - Jeśli chodzi o aktualny moment, to nasza sytuacja jest dobra. Jesteśmy mocni, liczymy się na dwóch frontach i będziemy się bili o oba cele. Zadowolony będę jednak dopiero, gdy podniesiemy jakieś trofeum - mówi Łukasz Trałka.
[ad=rectangle]
Kibicom Kolejorza marzy się podwójna korona. - Wszystko jest sprawą otwartą. Jedziemy na finał, a jak się jedzie na finał, to po to, aby go wygrać i wrócić z pucharem do Poznania. W ekstraklasie mamy trzy punkty straty, dużo meczów do rozegrania i gonimy Legię cały czas - kontynuuje Trałka.
Na wywalczenie obu trofeów liczy również Marcin Kamiński. - W ostatnich latach nie zdobyliśmy żadnego trofeum i nawet nie byliśmy tego blisko. W Pucharze Polski odpadaliśmy szybko, a w lidze odskakiwała nam Legia. Teraz to się zmieniło i na pewno rywalizacja doda atrakcyjności lidze. Oba zespoły będą walczyć o dublet - kończy obrońca Kolejorza.