Rosyjski agent rzuca światło na transfery Dawida Janczyka. Polak był straszony... Boratem

 / Dawid Janczyk
/ Dawid Janczyk

Rosyjski agent piłkarski Anton Jermenow ujawnił kulisy transferów dokonywanych przez CSKA Moskwa, spory kawałek swojego wpisu na portalu sports.ru poświęcając Dawidowi Janczykowi.

W tym artykule dowiesz się o:

Dawid Janczyk jest jednym z bardziej niespełnionych talentów polskiej piłki w ostatnich latach. Wychowanek Sandecji Nowy Sącz w wieku 18 lat przeniósł się do Legii Warszawa i w premierowym sezonie w T-ME zdobył pięć bramek w 18 występach, przyczyniając się do wywalczenia przez Wojskowych mistrzowskiego tytułu. W kolejnym sezonie strzelił cztery gole, ale latem 2007 roku świetnie zaprezentował się na MŚ U-20 w Kanadzie, co zaowocowało transferem do CSKA Moskwa.
 
Rosjanie zapłacili Legii za 20-latka ok. 4 mln euro, ale jak miał pokazać czas, transfer do CSKA był nietrafioną decyzją. Janczyk z Moskwy był wypożyczany do KSC Lokeren, Germina Beerschot, Korony Kielce i PFK Ołeksandrija, a od jesieni 2011 roku do wiosny 2014 roku pozostawał bez klubu, by w końcu jako wolny zawodnik związać się z Piastem Gliwice.
[ad=rectangle]

Na łamach sports.ru Jermenow ujawnia kulisy transferów z udziałem Janczyka i nie zostawia suchej nitki na piłkarzu i jego przedstawicielach. "Dawid Janczyk spędził w CSKA dwa sezony, po których podjęto decyzję, by go wypożyczyć. W 2008 roku stał się częścią transferu Maazou z Lokeren do CSKA i powędrował w przeciwnym kierunku. Na początku szło mu całkiem nieźle, niemal od razu zaczął strzelać, ale jego agenci, a raczej ludzie, którzy byli zamieszani w jego transfer do Belgii, chcieli dodatkowo zarobić i załatwili mu jeszcze jeden klub w Belgii z ciut większą płacą, ciut większym odstępnym dla CSKA, ale z wielkim honorarium dla nich samych" - pisze Jermenow.

"CSKA się zgodził i to był błąd. Janczyk najpierw zaczął mniej strzelać, a potem i mniej grać. I jeszcze Lokeren był zły na CSKA. W rezultacie latem 2011 roku Janczyk wrócił do CSKA z przygnębiającą statystyką z poprzedniego sezonu i bez wielkiego życzenia, żeby gdziekolwiek odchodzić. Różnymi sztuczkami i opowieściami o okropnościach ligi młodzieżowej, a także o Kazachstanie, gdzie już niby miał wylądować, udało nam się go przekonać, żeby jednak odszedł. Pamiętam, że Janczyk nawet nie wiedział, gdzie jest Kazachstan, a ja powiedziałem mu i jego agentom, że to ten kraj, w którym żyje Borat i już prawie uzgodniliśmy transfer z jednym z lokalnych klubów" - wspomina Jermenow.

"Janczyk w końcu nie trafił do Kazachstanu, a Jerzy Kopiec znalazł mu klub w Polsce - Koronę Kielce. Korona była gotowa wziąć go za darmo, gwarantując CSKA procent z kolejnego transferu, ale władze klubu zyskały nadzieję, że na Janczyku będzie jeszcze można zarobić i zgodzono się tylko na wypożyczenie. Potem była Ołeksandrija i irlandzki Limerick, gdzie Janczyk był na testach, ale ten klub mógł mu zapłacić tylko tysiąc euro miesięcznie. Koniec końców będąc zawodnikiem CSKA, Janczyk całe cztery lata spędził na wypożyczeniach do innych klubów" - kończy wątek Polaka rosyjski agent.

Źródło artykułu: