Portowcy rozpoczęli piłkarską wiosnę zremisowanym meczem z Lechem Poznań. Zremisowanym zresztą pechowo po golu Paulusa Arajuuriego na 1:1 w doliczonym czasie. Trener Jan Kocian musiał dokonać w trakcie spotkania wymuszonych zmian - po 30 minutach ściągnął z boiska Adama Frączczaka, a po godzinie Ricardo Nunesa. Szatnię z grymasem bólu opuszczali także Takuya Murayama i Łukasz Zwoliński.
[ad=rectangle]
W poniedziałek drużyna rozpoczęła krótkie przygotowania do pojedynku z Wisłą w Krakowie. Na pełnych obrotach trenowali Zwoliński oraz Nunes, natomiast poważniejsze są urazy Frączczaka i Murayamy. Polak udał się na badania, natomiast Japończyka czeka dłuższa przerwa z powodu kontuzji kości śródstopia.
To nie koniec kłopotów, ponieważ za nadmiar kartek musi pauzować Sebastian Rudol, a Michał Janota dopiero wraca do pełni sił. - To, czy będzie w kadrze na Wisłę Kraków, zależy w dużej mierze od niego - kiedy będzie czuł się na siłach, by grać na pełnych obrotach - powiedział Kocian. - Janota stracił obóz w Turcji i po powrocie trenował z zespołem ledwie 4-5 razy. To zdecydowanie za mało. W piątek zagrał sparing w rezerwach i powoli wraca do grania. Bądźmy cierpliwi, step by step - dodał szkoleniowiec.
Granatowo-bordowi trenują od poniedziałku do środy raz dziennie, a w czwartek ruszą w podróż na południe Polski. Zatrzymają się w Lubinie, gdzie sztab przeprowadzi zajęcia przedmeczowe.