Po rundzie jesiennej Wojskowi mają trzy "oczka" przewagi nad drugim w tabeli Śląskiem Wrocław, a w pierwszym po zimowej przerwie meczu o ligowe punkty zmierzą się z Jagiellonią Białystok. Legia zdobyła mistrzostwo w dwóch ostatnich sezonach, a nigdy w swojej historii nie sięgnęła po tytuł trzy razy z rzędu.
[ad=rectangle]
- Moje nastawienie jest bardzo dobre. Czekamy na mecze ligowe. Liga będzie ciężka, zwłaszcza przy podziale punktów. Rok temu mieliśmy dziesięć punktów przewagi nad Lechem, a potem ona nagle stopniała. To, kto zostanie mistrzem Polski, rozstrzygnie się pewnie dopiero pod koniec maja, tak samo jak w zeszłym roku, kiedy tytuł przypieczętowaliśmy na dwie kolejki przed końcem sezonu - mówi Norweg.
Kto może zaszkodzić Legii? - Będziemy walczyć z Lechem Poznań, Śląskiem Wrocław i Wisłą Kraków. Myślę, że te drużyny mogą sprawić nam najwięcej problemów. Wiemy, jak ciężko Legia walczyła o to, aby ostatnio wygrać tytuł dwa razy z rzędu. To nie dzieje się samo z siebie. Potrzeba ogromnych wysiłków, jakości i siły mentalnej, żeby osiągać wysokie cele i na tym się skupiamy.
Trener Wojskowych ma prawdziwy kłopot bogactwa przy wyborze wyjściowej "11", w tym też przy obsadzie skrzydeł. Dość powiedzieć, że spory problem z załapaniem się do składu ma Jakub Kosecki, a w czasie zimowych sparingów świetnie prezentował się 18-letni Adam Ryczkowski. - Adam to dobry, młody piłkarz. Przed nim wiele lat gry w piłkę. Adam się rozwija, dobrze prezentował się przed świętami, a także podczas zgrupowań. Mamy dużą konkurencję o miejsca w składzie, więc zobaczymy, czy i kiedy Adam dostanie szansę. To, co jest dla niego najważniejsze, to dalsza ciężka praca - musi po prostu robić to samo, co robił do tej pory. Podoba mi się jego nastawienie. To bardzo utalentowany zawodnik. Kuba Kosecki i Adam Ryczkowski obaj są ważnymi piłkarzami - przed nami wiele spotkań na trzech frontach. Nie ma potrzeby, aby stawiać jednego przed drugim w hierarchii - mówi Berg.