Bohaterem okładki największego sportowego dziennika w Hiszpanii, Marki, został zaledwie 17-letni Lee Seung-Woo. Koreańczyk trafił do szkółki FC Barcelony w lecie 2011 roku i od razu otrzymał łatkę "azjatyckiego Messiego". Napastnik okazał się również jednym z "bohaterów" wielkiej afery związanej z zatrudnianiem piłkarzy poniżej 16. roku życia, przez którą Duma Katalonii otrzymała od FIFA 1,5-roczny zakaz przeprowadzania transferów.
[ad=rectangle]
W związku z nałożoną karą, Seung-Woo już od roku nie może grać w żadnym oficjalnym meczu młodzieżowych ekip Barcy. Ta sytuacja nie zmieni się do 6 stycznia przyszłego roku, kiedy Koreańczyk skończy 18 lat. Do tego czasu w ośrodkach szkoleniowych Blaugrany czekają go jedynie występy w sparingach i treningi. Do tego może grać w koszulce reprezentacyjnej, w której został m.in. najlepszym graczem Pucharu Azji U-16.
W związku z nieciekawą sytuacją Seung-Woo w Barcelonie, pośrednicy zaczęli oferować sprowadzenie wielkiego talentu innym klubom, wśród których znalazł się również Real Madryt.