Michał Żewłakow: Masłowski nie kosztował milion euro

- Masłowski nie był tanim piłkarzem, którego pozyskaliśmy bez problemów. Natomiast na pewno nie była to kwota miliona euro - mówi dyrektor ds. scoutingu Legii Warszawa [tag=6299]Michał Żewłakow[/tag].

W czwartek stołeczny klub poinformował, że jego drugim zimowym nabytkiem po Dominiku Furmanie będzie Michał Masłowski z Zawiszy Bydgoszcz. 26-letni pomocnik zwiąże się z Legią 4,5-letnim kontraktem, a jego transfer jest jednym z najdroższych w historii T-ME.
[ad=rectangle]

- Zawsze wokół transferów pojawiają się takie smaczki. Mogę powiedzieć, że Masłowski na pewno nie był tanim piłkarzem, którego pozyskaliśmy bez problemów. Natomiast na pewno nie była to kwota miliona euro - mówi Michał Żewłakow.

Masłowski będzie w Legii szykowany na następcę Ondreja Dudy, z którego stratą klub z Łazienkowskiej 3 się liczy: - Obawiamy się utraty niektórych graczy występujących na tej pozycji i musimy być na taką sytuację przygotowani. Dużo mówi się chociażby o zainteresowaniu zachodnich klubów Ondrejem Dudą. Michał Masłowski jest zawodnikiem, który mógłby zastąpić Ondreja. Bardzo wyróżniał się w ekstraklasie, nie jest stary, spodobał się zarówno nam - skautom, jak i trenerowi. Uważam, że jest to piłkarz, który może podnieść jakość drużyny i przynieść Legii wiele dobrego.

Furmanem i Masłowskim Legia wzmocniła obsadę środka pola, a na jakie pozycje szuka teraz nowych graczy? - To zależy od tego, jak szybko do treningów będą wracać kontuzjowani. Na pewno jednak będziemy przyglądać się środkowym obrońcom, bo za pół roku kończy się kontrakt Inakiego Astiza. Broń Boże, nie mam jednak na myśli tego, że Inaki odchodzi z Legii. To jest taki piłkarz, który nigdy nie schodzi poniżej pewnego poziomu, więc jest nam potrzebny, ale na razie nie wiemy, jakie plany na przyszłość ma sam Inaki. Poza tym, większość naszych stoperów zbliża się do trzydziestki - mówi Żewłakow.

Źródło: legia.com.

Źródło artykułu: