Lech Poznań dołuje na wyjazdach. "Z takim bilansem nie jesteśmy kandydatem do żadnych zaszczytów"

Jedno zwycięstwo, cztery remisy i jedna porażka - bardzo przeciętnie wygląda wyjazdowy bilans Lecha, a trener Maciej Skorża nie ma złudzeń: z takimi wynikami jego drużyna nic nie osiągnie.

- Wygraliśmy jeden na sześć meczów poza domem. W obecnej sytuacji nie jesteśmy kandydatem do żadnych zaszczytów. Jeśli o nich myślimy, ta statystyka szybko musi się zmienić - powiedział Maciej Skorża.

Na wyjeździe poznaniacy pokonali tylko Lechię Gdańsk. Miało to miejsce... 10 sierpnia - za kadencji Mariusza Rumaka i po dwóch golach Łukasza Teodorczyka, którego już w Kolejorzu nie ma. O krok od drugiego triumfu w delegacji lechici byli w ubiegłą niedzielę, ale na skutek gola straconego w doliczonym czasie podzielili się punktami z Koroną Kielce (2:2).
[ad=rectangle]
- Cały czas mówiliśmy sobie, że ten rywal jest groźny głównie przy stałych fragmentach, a mimo to wbił nam bramki właśnie po nich. W końcówce - przy stanie 2:1 - ograniczałem się właściwie do jednej wskazówki: nie faulować zawodników przeciwnika i nie dopuszczać do rzutów rożnych. Nic to niestety nie dało, bo nadal nie potrafimy kontrolować spotkań - ocenił Skorża.

Po zmianie trenera progres w grze Kolejorza - zwłaszcza w ofensywie - jest bardzo widoczny. Powodów do zadowolenia jednak nie ma, bo poznaniacy często w łatwy sposób wypuszczają z rąk punkty. Efekt? Miejsce w środku tabeli z dorobkiem zaledwie 18 oczek.

Rok temu po dwunastu kolejkach Lech miał 19 pkt., ale też jedno wyjazdowe zwycięstwo więcej (poza domem legitymował się bilansem 2-3-2).

Źródło artykułu: