Na pomeczowej konferencji prasowej nie mogło zabraknąć pytań o nieodpowiedzialne zachowanie Sobolewskiego i Baszczyńskiego. Trener Maciej Skorża nie krył rozczarowania postawą zawodników, upatrując w tym główną przyczynę porażki. - Sami sobie odebraliśmy szanse na zwycięstwo w tym meczu. Dzisiaj nie wygrała drużyna piłkarsko lepsza, ale po prostu mądrzejsza na boisku. Od takich piłkarzy jak Sobolewski i Baszczyński można i trzeba wymagać innego zachowania. Dzisiaj obaj się nie popisali, tym bardziej to boli, że jest to dwójka na którą bardzo liczę. Nie mogę nic innego powiedzieć jak to, że dziś w bardzo ważnym momencie po prostu zawiedli - komentował zachowanie swoich piłkarzy trener Skorża.
Żalu nie krył także drugi z winowajców, Marcin Baszczyński. - Jestem zły, jestem wręcz wściekły bo bardzo długo walczyłem z tym, żeby nie dać się wyprowadzić z równowagi. Od roku mi się to udawało, ale niestety, coś nadal we mnie siedzi i dziś dostałem nauczkę - mówił po zakończeniu spotkania Baszczyński. Zawodnik odniósł się również do postawy sędziego podczas niedzielnego meczu. - Powiedziałem ostre słowa, ale takich słów w czasie meczu pada dużo, dużo więcej. Ja dziś dałem się sprowokować panu sędziemu. On udowodnił już w kilku spotkaniach, że nie trzyma ciśnienia, nie potrafi nie raz zapanować nad sytuacją na boisku. Jest mi z tym źle i bije się w pierś bo głupio się czuję - zakończył zawodnik.
Bicie się w pierś i żal zawodników może jednak nie wystarczyć. Nie wykluczone, że już niedługo obaj piłkarze otrzymają kary dyscyplinarne od klubu. - Powiedziałem zawodnikom kilka słów w szatni, ale wolałbym, żeby to zostało między nami. Co do kar, mamy regulamin wewnętrzny, który również mówi o takim zachowaniu - zauważył trener Maciej Skorża. W zależności od oceny tego zdarzenia, Sobolewski i Baszczyński mogą otrzymać karę finansową, bądź być odsunięci na jakiś czas od gry w pierwszej drużynie.