Rollercoaster z happy endem dla gospodarzy! - relacja z meczu Lech Poznań - Zawisza Bydgoszcz

Tak ciekawego meczu dawno w Poznaniu nie widziano! Lech wygrał z Zawiszą aż 6:2, prezentując wreszcie futbol z rozmachem. Bydgoszczanie natomiast doznali ósmej porażki z rzędu!

Widowisko od początku toczyło się pod dyktando poznaniaków i na efekty nie trzeba było długo czekać. Gol z 9. minuty nie został jeszcze wprawdzie uznany, bo uderzający z bliska Maciej Wilusz sfaulował Grzegorza Sandomierskiego, lecz już kilka chwil później na tablicy wyników było 1:0. Ze świetnej strony pokazał się Zaur Sadajew, który zszedł spod linii bocznej w pole karne i choć jego pierwszy strzał został zablokowany, to próbujący ratować sytuację Anestis Argyriou nastrzelił zawodnika Kolejorza w nogę i futbolówka wturlała się do siatki.

Wicemistrz Polski poszedł za ciosem i w 18. minucie było już 2:0. Sadajew, który w sobotni wieczór wypadł o niebo lepiej niż w debiucie przeciwko Jagiellonii Białystok, tym razem wystąpił w roli asystenta. Czeczen zagrał do wbiegającego w szesnastkę Gergo Lovrencsicsa, a ten znalazł lukę między Sandomierskim i krótkim rogiem i tam też skierował futbolówkę.
[ad=rectangle]
W tym momencie wydawało się, że bydgoszczanie są na deskach i będą tylko przyjmować kolejne ciosy. Nic bardziej mylnego! Zespół Mariusza Rumaka zdołał się podnieść i doprowadził do wyrównania. W 32. minucie po rzucie wolnym Jakub Wójcicki zgrał piłkę do Andre Micaela, a ten dopełnił formalności z bliska. Bramka na 2:2 była natomiast dziełem Wagnera. Brazylijczyk pokonał Krzysztofa Kotorowskiego na raty, bowiem golkiper Lecha odbił futbolówkę przed siebie po jego pierwszym uderzeniu.

2:2 do przerwy? Nie! Podrażniony Kolejorz jednak schodził do szatni z niewielką zaliczką. W 43. minucie Lovrencsics idealnie dośrodkował z prawego skrzydła, a Kasper Hamalainen wykorzystał bierną postawę bydgoskich stoperów i strzałem wślizgiem z bliska nie dał szans Sandomierskiemu.

Po zmianie stron zespół Macieja Skorży kontynuował natarcie i w 50. minucie znów miał przewagę dwóch goli. Micael sfaulował w polu karnym będącego na czystej pozycji Sadajewa, za co sędzia ukarał go czerwoną kartką, a gospodarzom przyznał jedenastkę. Z "wapna" bardzo pewnie uderzył Darko Jevtić i zmylony Sandomierski znów skapitulował.

Ten gol ostatecznie przesądził losy rywalizacji, ale miejscowi wcale nie stracili apetytu! Dołożyli jeszcze dwie bramki, których autorami byli Szymon Pawłowski i Jevtić. Ten pierwszy wykorzystał prostopadłe podanie Hamalainena, a Szwajcar idealnie wykończył piękną akcję kombinacyjną.

Lech odniósł w sobotę trzecie zwycięstwo w sezonie, ale po raz pierwszy od dawna pokazał ładny, efektowny futbol. Spory ból głowy ma natomiast Mariusz Rumak, który zaliczył totalnie nieudany powrót do stolicy Wielkopolski, zaś jego drużyna w dwóch ostatnich spotkaniach straciła aż dziesięć goli!

Lech Poznań - Zawisza Bydgoszcz 6:2 (3:2)
1:0 - Zaur Sadajew 13'
2:0 - Gergo Lovrencsics 18'
2:1 - Andre Micael 32'
2:2 - Wagner 42'
3:2 - Kasper Hamalainen 43'
4:2 - Darko Jevtić (k.) 50'
5:2 - Szymon Pawłowski 66'
6:2 - Darko Jevtić 82'

Składy:

Lech Poznań: Krzysztof Kotorowski - Tomasz Kędziora, Marcin Kamiński, Maciej Wilusz, Barry Douglas, Łukasz Trałka, Darko Jevtić, Gergo Lovrencsics, Kasper Hamalainen (67' Muhamed Keita), Szymon Pawłowski (75' Szymon Drewniak), Zaur Sadajew (72' Dariusz Formella).

Zawisza Bydgoszcz: Grzegorz Sandomierski - Anestis Argyriou (46' Piotr Petasz), Andre Micael, Samuel Araujo, Sebastian Ziajka, Kamil Drygas, Jakub Wójcicki, Luis Carlos (75' Jakub Łukowski), Jorge Kadu, Wagner, Bernardo Vasconcelos (52' Paweł Strąk).

Żółte kartki: Barry Douglas (Lech) oraz Jorge Kadu, Piotr Petasz, Paweł Strąk (Zawisza).

Czerwone kartki: Andre Micael /50' za faul/, Piotr Petasz /90' za nadepnięcie rywala/(Zawisza).

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).

Widzów: 11 078.

[event_poll=28272]

Źródło artykułu: