Smuda dogadał sie z Beenhakkerem

Trener Lecha Poznań nie miał zwykle nic przeciwko grze piłkarzy w reprezentacji kraju, wręcz sam polecał swoich zawodników do kadry. Gdy jednak przyszły powołania na najbliższy sparing z Irlandią, pojawiły się wątpliwości Franciszka Smudy – donosi Przegląd Sportowy.

Na towarzyskie spotkanie z Irlandią (19 listopada) powołania z Lecha Poznań otrzymali Rafał Murawski, Grzegorz Wojtkowiak i Robert Lewandowski. Dodatkowo na liście rezerwowej znaleźli się Sławomir Peszko, Bartosz Bosacki i Tomasz Bandrowski.

- Gdyby stawką były punkty w eliminacjach, to bym nie powiedział ani słowa. Jednak to tylko mecz towarzyski i można dać szansę komuś innemu – stwierdził Franciszek Smuda.

W czwartek piłkarze Lecha walczyli z AS Nancy w Pucharze UEFA, a teraz w ciągu siedmiu dni czekają ich trzy ważne mecze ligowe. Dodatkowo z gry w najbliższym spotkaniu wykluczeni są: Rafał Murawski (ma kontuzję mięśnia dwugłowego), Hernan Rengifo (kłopoty z kolanem) i Dimitrije Injac (leży w łóżku z gorączką).

- Teraz jadę do miasta. I chyba kupię klej, żeby jakoś skleić skład na niedzielę - żartował po treningu Smuda.

Trener Lecha postanowił porozmawiać na temat powołań jego podopiecznych z Leo Beenhakkerem. Z pomocą przyszedł asystent selekcjonera kadry narodowej Rafał Ulatowski, który skontaktował szkoleniowców.

- Bardzo miła rozmowa. Mamy umowę taką, że w czwartek po meczu w Bytomiu porozmawiamy jeszcze raz. I wtedy ustalimy, kto najbliższe zgrupowanie będzie miał odpuszczone – relacjonuje osiągnięty kompromis Smuda.

Źródło artykułu: