Miedź zmierzyła się ostatnio z wymagającymi przeciwnikami. 5 kwietnia uległa PGE GKS-owi Bełchatów 0:2, a w niedzielę okazała się gorsza również od lidera - Górnika Łęczna. Mimo wszystko legniczanie zaprezentowali się na Lubelszczyźnie z dobrej strony i do ostatniego gwizdka sędziego dążyli do odrobienia strat. - Cieszy to, że w drugiej połowie potrafiliśmy utrzymać wysokie tempo gry. To świadczy o tym, że jesteśmy w miarę dobrze przygotowani - ocenia Adam Fedoruk.
Legnicki zespół plasuje się na 11. miejscu z zaledwie 4-punktową przewagą nad strefą spadkową. Musi więc jak najszybciej przełamać złą passę, a w sobotę czeka go starcie z kolejnym wyżej notowanym rywalem - Arką Gdynia. - Na pewno w następnych meczach powalczymy o to, żeby zdobywać punkty - nie ukrywa 47-letni trener.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Przed Miedzią jeszcze 10 meczów, w których może poprawić swoją sytuację w tabeli i awansować do jej górnej połowy. Choć czołówka jest już poza jej zasięgiem, to nie zamierza składać broni. - Naszym celem jest wspinanie się po tej drabince. Chcemy być wyżej, ponieważ to miejsce, które zajmujemy nie odpowiada naszym ambicjom - podkreśla Fedoruk.