Sytuacja zmieniała się za każdym razem niczym w brazylijskich telenowelach - znienacka i bardzo gwałtownie. Zawodnik wziął udział w dwóch sparingach drużyny Chicago, w których zaprezentował się z dobrej strony, przeszedł testy medyczne i miał podpisać kontrakt. Nie podpisał, ponieważ zdecydował się na powrót do Polski, w której czeka na niego jego pierwsza dziecięca miłość - Jagiellonia Białystok.
Zawodnik wielokrotnie powtarzał, że Jaga jest jest bliska jego sercu, że może w niej grać za niewielkie pieniądze. Szukał w wielu klubach, ale albo go tam nie chcieli, albo on rezygnował. Wychowanek białostockiego klubu jest u schyłku kariery piłkarskiej i niewykluczone, że zdecyduje się zakotwiczyć w swoim macierzystym klubie.