Na treningach Górnika wciąż pojawiają się piłkarze wystawieni na listę transferową. Nie wiadomo do kiedy tak będzie, ponieważ sprzedanie zawodnika jest trudnym zadaniem. - Dzisiaj kluby nie chcą kupować, wydawać pieniędzy. Wiadomo, że są to zawodnicy kontraktowi i nie odejdą za darmo. Jestem przekonany o tym, że któryś z tych chłopaków wyjedzie na testy i zacznie grać w nowym zespole. Mówię tu szczególnie pod kątem Sławka Jarczyka i Tomka Laskowskiego. Ja już z tymi zawodnikami rozmawiałem, że mają sobie szukać nowego pracodawcy. Natomiast co to Tomka Moskala i Darka Stachowiaka wciąż sprawa nie została rozstrzygnięta, aczkolwiek wiem, że jest ktoś nimi zainteresowany. Jeżeli nie znajdziemy lepszej od nich alternatywy, to niekoniecznie muszą odchodzić z Górnika - mówi opiekun Górnika.
W ostatnich tygodniach głośno było o aferze z kontraktem Dawida Jarki. Wydział Gier jednoznacznie stwierdził, że to klub ma rację w zupełnie niepotrzebnej sprawie. - Ten temat jest zamknięty. Jeszcze będzie czas na to, aby sobie osobiście z nim porozmawiać. Dawid jest zawodnikiem Górnika i nim będzie. Zresztą Jarka zawsze mówi, że chce być w Zabrzu, że jest mu tu dobrze i wie, że w tym klubie zaistniał, zdobył dziesięć bramek. To tu zaczęło być o nim głośno. Ja jestem przekonany, że on o tym doskonal wie i będzie robił wszystko, aby znowu było o nim głośno, lecz w pozytywnym sensie - dodaje.
Górnik jak na razie pozyskał dwóch zawodników: Patrika Pavlendę i Sebastiana Nowaka. Na pewno są to poważne zyski w postaci piłkarzy podczas przerwy zimowej. - Nowak będzie groźna konkurencją dla Borisa. Może jeszcze dla kogoś, zobaczymy. Szukaliśmy prawego obrońcy i Pavlenda jest materiałem bardzo dobrym. Bajić dojedzie do nas 12 stycznie i z pewnością będzie ostoją naszej drużyny. Z tego co wiem na prawie sto procent będzie naszym piłkarzem - kończy optymistycznie Ryszard Wieczorek.