- Zdecydowanie szkoda punktów straconych w pojedynku z Jagiellonią. Naszym największym mankamentem w ostatnim meczu była fatalna skuteczność. Jeszcze niedawno analizowaliśmy to spotkanie. Mieliśmy naprawdę bardzo dużo akcji. Oddaliśmy w tym meczu 18 strzałów i zanotowaliśmy 30 dośrodkowań. Przede wszystkim stworzyliśmy kilka sytuacji sam na sam, które były praktycznie stuprocentowe. Trudno być zadowolonym z tego, że strzeliliśmy tylko jedną bramkę. Dotyczy to przebiegu meczu, ale przede wszystkim wyniku. Wydaje mi się, że dyspozycja zespołu jest coraz lepsza. Po chwilowym kryzysie, zagraliśmy znacznie lepiej z Jagiellonią. Myślę, że nasza forma zwyżkuje - powiedział dla portalu SportoweFakty.pl Janusz Białek.
W najbliższej kolejce Odra zagra z teoretycznie słabszym rywalem. Cracovia zajmuje jak na razie piętnaste miejsce w ligowej tabeli. Trener Janusz Białek nie uważa jednak, ze jego zespół jest faworytem tego pojedynku. - Absolutnie nie uważam nas za faworyta i podobnie jest przed najbliższym meczem. Pamiętajmy, że Cracovia gra u siebie. Ten zespół zagrał bardzo dobre spotkanie w Warszawie. Rywale są z pewnością podbudowani. Będzie trzeba stanąć na wysokości zadania i zagrać na swoim wysokim poziomie, żeby myśleć o sukcesie w tym pojedynku - tłumaczy Białek.
Trener Odry wskazuje również na główne atuty najbliższych rywali jego podopiecznych. - Należy zwrócić uwagę na szybko rozgrywane akcje i operowanie prostopadłymi podaniami. Zawodnicy Cracovii potrafią bardzo szybko przedostać się z własnego pola karnego w pole karne swoich rywali. Ta drużyna zaskakuje tym wszystkich. Kiedy im to wychodzi, ten zespół potrafi być bardzo groźny. Cracovia nie bawi się w jakieś długie rozgrywanie piłki i potrafi zdobywać bardzo szybko teren. Należy również pamiętać o stałych fragmentach gry, w których na początku rozgrywek szczególnie brylował Pawlusiński. Cracovia ma sporo atutów. Myślę, że moi zawodnicy będą należycie przygotowani do najbliższego pojedynku - wyjaśnił szkoleniowiec ekipy z Wodzisławia.