Mariusz Rumak: Wpadka Wisły w Białymstoku nie uśpi naszej czujności

Lech i Wisła przystąpią do piątkowego starcia mocno podrażnione. W obozie poznaniaków wszyscy nastawiają się na atak i tego samego Mariusz Rumak spodziewa się po rywalu.

- Porażka Białej Gwiazdy z Jagiellonią nie uśpi naszej czujności, tym bardziej, że Białystok to trudny teren i każdy ma tam ciężką przeprawę. By zainkasować w piątek trzy punkty, musimy wznieść się na wyżyny umiejętności i pokazać maksimum jakości - powiedział Mariusz Rumak.

25 sierpnia - w ramach 5. kolejki - oba zespoły zmierzyły się pod Wawelem i wówczas górą była Wisła, która triumfowała 2:0 po golach Pawła Brożka oraz Łukasza Garguły. - Nasza sytuacja kadrowa jest obecnie niewiele lepsza niż wtedy, ale to nie znaczy, że nie jesteśmy w stanie się zrewanżować. Nastawienie jest jasne: chcemy zgarnąć komplet oczek - zaznaczył szkoleniowiec Kolejorza.

Opiekun Białej Gwiazdy Franciszek Smuda pracował niegdyś w Lechu i to przez trzy sezony (2006-2009). Czy poznaniacy spodziewają się szczególnej mobilizacji po jego obecnej drużynie? - Nie znam trenera Smudy i nie jestem w stanie przewidzieć w jaki sposób będzie motywował swoich podopiecznych. Nie wiem też czy starcie z nami będzie dla niego szczególne. Szczerze mówiąc, tego rodzaju sprawami w ogóle się nie zajmuję - stwierdził Rumak.

Wisła słynęła w aktualnych rozgrywkach z bardzo mocnej defensywy. W poniedziałek w Białymstoku straciła jednak pięć goli. Czy w związku z tym sztab wicemistrza Polski spodziewa się po niej trochę bardziej zachowawczej gry? - Raczej nie, bo styl krakowian w ostatnim czasie się nie zmienia. Obserwują pracę trenera Smudy wnioskuję, że najprawdopodobniej spróbuje zagrać przeciw nam ofensywnie - tak jak w wielu innych spotkaniach obecnego sezonu - zakończył Rumak.

Źródło artykułu: