Po dwóch meczach rozpoczętych na ławce rezerwowych Artur Sobiech powrócił do podstawowego składu Die Roten i stworzył duet napastników z Mame Dioufem. Trener Mirko Slomka miał nadzieję, że ofensywne ustawienie zespołu pozwoli przełamać serię meczów bez wygranej, która trwała od 28 września. Od tego czasu hanowerczycy zanotowali dwa remisy i aż pięć porażek.
Po 25 minutach gry wynik otworzył Diouf, który "główką" pokonał Kevina Trappa po precyzyjnej centrze Edgara Priba. Kilka chwil później futbolówkę daleko spod własnej bramki wybił Ron-Robert Zieler, minęli się z nią Diouf i Johannes Flum, a Sobiech wyszedł na czystą pozycję i mocnym strzałem z niespełna 25 metrów zaskoczył bramkarza Eintrachtu.
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.
Polak fetował już trafienie wraz z kolegami oraz sztabem szkoleniowym Hannoveru, ale jak się okazało - przedwcześnie! Arbiter Guenter Perl po około 30 sekundach anulował bramkę Sobiecha, jednakże trudno wyjaśnić z jakich przyczyn. Być może uznał, że Diouf w pojedynku powietrznym faulował rywala albo też strzelec bramki w momencie wykopu piłki przez bramkarza znajdował się na spalonym, choć nie wskazywał tego liniowy.
Niespodziewana decyzja sędziego nie przeszkodziła gospodarzom w sięgnięciu po 3 "oczka". Po zmianie stron sukces przypieczętował Szabolcs Huszti, oddając idealny strzał z rzutu wolnego sprzed linii pola karnego. Orły znów zaprezentowały się słabo i stworzyły niewiele dogodnych okazji. Tuż przed golem na 2:0 w polu karnym Hannoveru padł Pirmin Schwegler, ale sędzia nie wskazał na "wapno".
Warto odnotować, że Sobiech przebywał na placu gry przez 70 minut i został zmieniony przez Leonardo Bittencourta.
Hannover 96 - Eintracht Frankfurt 2:0 (1:0)
1:0 - Diouf 25'
2:0 - Huszti 68'
Czerwona kartka: Lanig /57' za drugą żółtą/ (Eintracht Frankfurt).
Nieuznany gol Artura Sobiecha:
[b]
[/b]