- Dziękuję wszystkim kibicom, którzy przyjechali z Kielc. Mam do nich wielki szacunek. Jeżeli chodzi o mecz, to myślę że powinniśmy byli wygrać. Mówię to na podstawie okazji w których mogliśmy strzelić bramki. Wyjeżdżam z Wrocławia szczęśliwy i jestem dumny ze swoich piłkarzy. Byliśmy wierni swojemu stylowi gry. I uważam też, że byliśmy lepsi od tak dobrego przeciwnika. Wykorzystaliśmy dobre momenty w swojej grze, a Śląsk swoje - skomentował Jose Rojo Martin.
Korona Kielce zremisowała ze Śląskiem Wrocław 1:1. Złocisto-krwiści gola na wagę punktu strzelili w 90. minucie spotkania. Kielczanie sporą część potyczki grali w przewadze jednego zawodnika. Paweł Golański nie wykorzystał też rzutu karnego.
- Jesteśmy zespołem, który strzela większość bramek z dośrodkowań i dobrego ustawienia w polu karny przeciwnika. W tym meczu padł chyba nasz pierwszy gol ze środka pola karnego. Dośrodkowania to duża zaleta i przewaga naszego zespołu. Na wszystkich treningach piłki idą tylko i wyłącznie do boku, a następnie na pole karne. Mieliśmy w ten sposób dużo okazji do strzelenia gola. Dlatego jestem szczęśliwy, bo byliśmy wierni naszej grze i temu co trenujemy. Wyjeżdżam zadowolony - zaznaczył opiekun Korony.
Po doprowadzeniu do remisu opiekun Korony bronił już wyniku. - Miałem spotkanie w rękach przy 0:0 i miałem mecz przegrany przy prowadzeniu Śląska. Jeden punkt w takiej potyczce, patrząc na to normalnie, to jest skarb - powiedział szkoleniowiec.