Arsene Wenger: Długie posiadanie piłki kluczem do zatrzymania Lewandowskiego

Menedżer Arsenalu Londyn, pomimo absencji kluczowego zawodnika, wierzy w sukces w meczu z Borussią. Za najgroźniejszego z dortmundczyków uważa oczywiście Roberta Lewandowskiego.

Przed dwoma tygodniami kibice spodziewali się ciekawego spotkania i nie mogli czuć się rozczarowani. Arsenal Londyn i Borussia Dortmund stworzyły świetne widowisko, które toczone było w szybkim tempie. Podobnie ma być w środę na Signal Iduna Park. - Borussia jest zespołem grającym ofensywnie i my również gramy ofensywnie, dlatego można zagwarantować, że obie ekipy wyjdą na boisko z myślą o zwycięstwie. Pierwszy pojedynek przegraliśmy dlatego, że bardzo chcieliśmy wygrać. Daliśmy się złapać z kontrataku, albowiem podział punktów nas nie satysfakcjonował - powiedział Arsene Wenger.

Jak szkoleniowiec lidera Premier League skomentował słowa Juergena Kloppa, który stwierdził, iż Arsenal gra jak orkiestra, lecz on sam preferuje heavy metal? - Szczerze mówiąc, nie znam się na muzyce. Wiem za to, że Borussia podobnie jak my jest bardzo silnym zespołem i razem możemy zagrać niezłą symfonię - zauważył.

O triumfie Niemców na Emirates Stadium zadecydował gol Roberta Lewandowskiego, który w ostatni piątek popisał się hat-trickiem w domowy pojedynku BVB z VfB Stuttgart, udowadniając, że znajduje się w wysokiej formie. - Zazwyczaj u siebie Lewandowski jest bardzo groźny. Najlepszy sposób, aby go uciszyć i zatrzymać, to długo być w posiadaniu piłki i grać po swojemu - podkreślił Wenger.

Wśród Kanonierów zabraknie Jacka Wilshere'a, który w meczu w Londynie przebywał na placu gry przez 58 minut. - Nie udało mu się wykurować. Jeśli wkrótce jego stan się nie poprawi, nie zagra też w niedzielę w lidze oraz w meczach reprezentacji Anglii. Mamy za to do dyspozycji Serge'a Gnabry'ego - przyznał francuski menedżer.

Wspomniany Serge Gnabry nie jest jedynym reprezentantem Niemiec w ekipie The Gunners. Obok uzdolnionego pomocnika Wenger ma w kadrze Lukasa Podolskiego, Mesuta Oezila i Pera Mertesackera oraz Thomasa Eisfelda. - Jak najbardziej wyobrażam sobie pozyskanie kolejnych piłkarzy z tego kraju. W Niemczech wychowywanych jest bardzo wielu utalentowanych graczy. Kogo aktualnie mam na oku, niech pozostanie jednak moją tajemnicą - zakończył Wenger.

Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.

Źródło artykułu: