W rozmowie z gazetą "Polska Dziennik Zachodni" minister sceptycznie odniósł się do pomysłu Czarneckiego. - To jest kompletny nieudacznik. Wszędzie, gdzie jest, stwarza problemy. Zajmuje się tylko własną osobą. On niczego w życiu nie zbudował. Wpuścić go do PZPN, to skazać związek na wielkie kłopoty - mówi.
Drzewiecki ma nadzieję, że listopadowy zjazd wyłoni nowego prezesa. Polityk jest zdania, że w PZPN powinni zacząć pracę nowi ludzie. Ponadto minister zapowiada zmiany w prawie sportowym. - Do końca tego roku zamierzamy zapisać we wszystkich polskich związkach sportowych kadencyjność - zapewnia.
Mirosław Drzewiecki dodał, że chciałby, aby ambasadorem polsko - ukraińskiego Euro został Kazimierz Marcinkiewicz. - Bardzo byśmy tego chcieli. Mamy dla niego różne propozycje. Moi poprzednicy tego nie dostrzegali - tłumaczy na koniec minister.