Paweł Lisowski, bo o nim mowa, związał się roczną umową z I-ligowym GKS-em Tychy.
Środkowy pomocnik pół roku temu przybył na Okrzei z Ruchu Chorzów, ale nie zdołał przebić się do podstawowego składu, ani nawet... na ławkę rezerwowych. W kadrze meczowej znalazł się jedynie raz, w starciu... przeciwko Ruchowi. Na boisku się jednak nie pojawił. Lisowski nie rozegrał dla Piasta ani minuty w T-Mobile Ekstraklasie czy Pucharze Polski. Zatem wypożyczenie do GKS-u może być dla niego zbawienne.
Przez ostatnie miesiące pomocnik grał tylko w Młodej Ekstraklasie gliwiczan, a od tego sezonu w III-ligowych rezerwach. Na tym szczeblu rozgrywek zdobył jedną bramkę. Strzałem z rzutu wolnego pokonał bramkarza... Ruchu.