W 3. kolejce Bundesligi trener Hannoveru 96 postanowił wystawić Artura Sobiecha w wyjściowej "11" i się nie rozczarował. Polak miał udział przy golu zdobytym przez Szabolcsa Husztiego w pojedynku z Schalke 04, a dziennikarze przyznali mu wysokie oceny.
Przeciwko FSV Mainz Mirko Slomka poszedł za ciosem i Sobiech ponownie wystąpił od 1. minuty. Także tym razem 23-latek wypadł na miarę oczekiwań, wpisując się na listę strzelców. Za sobotni występ otrzymał od Bildu notę "2", a od Sportalu "3" (gdzie "1" - klasa światowa, "6" - poniżej krytyki).
"Gdy trafił na 2:1, był dokładnie w tym miejscu, w którym powinien być napastnik. Rozgrywał dobre spotkanie i walczył o każdą piłkę. Nie był przy tym jednak aż tak widoczny jak jego partner z ataku, Mame Diouf, i nie doszedł do tak wielu sytuacji strzeleckich" - skomentowano grę napastnika.
Beznadziejnie przeciwko Schalke spisał się Sebastian Boenisch. W ocenie Bildu reprezentant Polski był najsłabszym piłkarzem spotkania na Veltins-Arena wraz z Omerem Toprakiem i Gonzalo Castro - cała trójka otrzymała oceny "5". Zdaniem Sportalu boczny obrońca zasłużył na "4,5", a żadnemu z jego klubowych kolegów nie przyznano niższej noty.
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.
Także lokalne portale skrytykowały Boenischa. "Przez cały mecz miał problemy na lewej stronie defensywy Bayeru zarówno z Atsuto Uchidą, jak i z Jeffersonem Farfanem, zaś jego wkład w ofensywne poczynania zespołu był minimalny" - zawyrokowali redaktorzy RP ONLINE, przyznając Polakowi "5". Również od kolońskiego Expressu Boenisch dostał zaledwie "5". Zawodnikowi zarzucono, że nie pokrył Jeffersona Farfana, gdy ten wywalczył jedenastkę zamienioną później na gola na 2:0.