Odra przeciwko rasizmowi

Po zakończeniu meczu z Koroną Kielce na stadionie Odry Opole czarnoskórzy piłkarze niebiesko-czerwonych zostali obrzuceni przez grupę fanów zespołu z Oleskiej wulgarnymi i rasistowskimi epitetami. Pozostali piłkarze postanowili zaprotestować przeciwko takim zachowaniom na opolskim stadionie i na pucharowy mecz z Polonią Bytom wyszli w koszulkach z napisem "Stop rasizmowi". - Nie może być tak, że grają dla klubu, a są obrzucani takimi obelgami - skomentował akcję zawodników Marek Tracz.

W opolskim zespole występuje trzech czarnoskórych piłkarzy - Pape Samba Ba, Filipe i Charles Nwaogu Uchenna. Dwóch pierwszych ma pewne miejsce w wyjściowym składzie niebiesko-czerwonych. - Trzeba wesprzeć chłopaków, bo po ostatnim incydencie po Koronie prawie płakali w szatni - mówi były kapitan Odry i dodaje: - Myślę, że to nie może mieć miejsca i wydarzyło się po raz ostatni. Mam przynajmniej taką nadzieję.

W podobnym tonie wypowiada się Marcel Surowiak. - Jest to przykry incydent. Nie rozumiem kibiców, bo zarówno Filipe jaki i Pape i Charles walczą dla Odry i zostawiają zdrowie na boisku, grają coraz lepiej, starają się, a kibice nie umieją im się za to odwdzięczyć. Nie wiem o co chodzi, to jest ich problem. Mogę do nich jedynie apelować, żeby to się już nie powtórzyło - stwierdza i prosi filar defensywy niebiesko-czerwonych.

Wydarzenia, jakie miały miejsce po meczu z Koroną nie są pierwszym przypadkiem rasizmu, jakie dotknęły Sambę Ba. Głośnym echem odbiło się zachowanie kibiców GKS-u Katowice, którzy podczas meczu przy Bukowej prowokowali Senegalczyka udając małpy. Zawodnik Odry "odwdzięczył" się im wówczas pokazując "gest Kozakiewicza", za co sędzia wyrzucił go z boiska. Czarnoskóry piłkarz rozważał wtedy nawet wyjazd z Polski.

Komentarze (0)