Wenger zszokowany słowami Platiniego
Arsene Wenger jest zdumiony słowami prezydenta UEFA, Michela Platiniego. Francuz wyznał w wywiadzie dla rodzimej prasy, że Wenger dba jedynie o własne interesy, a nie o dobro piłki.
Wenger chce wprowadzenia powtórek video oraz krytycznie wypowiedział się o coraz większej ilości biznesmenów, którzy wprowadzają do piłki ogromne pieniądze destabilizujące rynek transferowy. Za to właśnie "oberwało" się Wengerowi od Platiniego.
- Jestem zaszokowany agresywnymi słowami Platiniego. Chcę wprowadzenia powtórek video dla sędziów, jak większość trenerów i wierzę, że UEFA ma tu wielką rolę do odegrania. Chcę po prostu sprawiedliwego sportu, a UEFA powinna nam w tym pomóc. Jestem także zwolennikiem dobrego zarządzania klubem, a nie finansowej potęgi. Walczę o przyszłość dla gry i dla całego futbolu. UEFA powinna wspierać takie podejście. Nie rozumiem, dlaczego mają za zły każdy pomysł, który jest inny od ich idei - powiedział dla L'Equipe Arsene Wenger.
Dalglish nie wróci do Newcastle
Kenny Dalglish zaprzeczył, jakoby miał wrócić do Newcastle United. Już kiedyś był szkoleniowcem Srok, a teraz na St James Park jest wolna posada. Według mediów, miałby on na krótki czas objąć posadę menedżera, dopóki Sroki nie znalazłby następcy Kevina Keegana.
Dalglish był menedżerem Newcastle między 1997 a 1999 rokiem. - Nikt się ze mną nie kontaktował i ja sam nie chcę wracać. Jest mi smutno, że rzeczy w Newcastle idą w złą stronę, ale następnym menedżerem na pewno nie będę ja - powiedział Kenny Dalglish.
Anelka chce partnerować Drogbie
Nicolas Anelka zaapelował do Luisa Felipe Scolariego, by ten grał systemem 4-4-2, w którym on będzie występował w ataku razem z Didierem Drogbą. Reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej wyleczył już uraz kolana i gra coraz więcej.
To oznacza, że Anelka wkrótce może zasiąść na ławce rezerwowych, ale Francuzowi to się nie uśmiecha. - Nie jest sekretem, że lepiej mi się gra w systemie 4-4-2, gdzie partnerem mógłby być Didier Drogba. Mam nadzieję, iż dostanę następne szanse gry - powiedział Nicolas Anelka.
Elano: Robinho nie trafił do Man City dla pieniędzy
Elano wziął w obronę swojego rodaka, a zarazem kolegę z drużyny, Robinho. Zdaniem byłego zawodnika Szachtara Donieck, Robinho nie dołączył do Manchesteru City tylko dlatego, że dostał tu wysoką pensję.
Według mediów Brazylijczyk zarabia około 160 tysięcy funtów tygodniowo. - On gra, bo to kocha - nie dla pieniędzy. Chelsea prowadziła w wyścigu o niego i rozumiem, że teraz są źli, że trafił do nas, a nie do nich - powiedział Elano.
Manucho dostanie swoją szansę
We wtorek wieczorem Manucho ma dostać szansę gry od pierwszej minuty w barwach Manchesteru United. Sir Alex Ferguson bardzo ciepło wypowiada się o reprezentancie Algierii, a mecz przeciwko Middlesbrough w Carling Cup ma dać po części odpowiedź, czy rzeczywiście Manucho może sprawdzić się w lidze angielskiej.
25-letni zawodnik najpierw nie dostał zgody na pracę w Wielkiej Brytanii i został wypożyczony do Grecji. Kilka tygodni temu tę zgodę już dostał, ale jego debiut blokowały kontuzje. Teraz wszystko jest już w porządku i Manucho może zagrać przeciwko Boro.
David Moyes: Arteta będzie coraz lepszy
David Moyes uważa, że pomocnik Evertonu Mikel Arteta jest coraz bliższy uzyskania swojej najlepszej formy. Hiszpan pod koniec poprzedniego sezonu był już w bardzo dobrej dyspozycji, a teraz z meczu na mecz jest coraz lepiej.
Cieszy to Moyesa, ponieważ The Toffees nie grają w ostatnich tygodniach najlepiej. Dobra forma Artety może jednak pomóc Evertonowi w osiąganiu coraz lepszych wyników.
Lucas nie odpuści
Lucas Leiva nie ma ostatnio miejsca w składzie Liverpoolu. Brazylijczyk nie ma jednak zamiaru poddawać się i zamierza pokazać Rafaelowi Benitezowi, że to właśnie jemu należy się miejsce w składzie.
Lucas stracił pozycję w drużynie, ponieważ przebywał na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie i później niż reszta piłkarzy wrócił do gry w Premiership. To sprawiło, iż Benitez sięgnął po innych zawodników, a wobec dobrych wyników zespołu Hiszpan rzadziej korzysta z usług Lucasa.
Appiah nie trafi do Portsmouth
Portsmouth poinformowało, że rezygnuje z pozyskania Stephena Appiaha. Harry Redknapp, menedżer The Pompey, powiedział, iż reprezentant Ghany oczekuje zbyt wysokiej tygodniówki, a Portsmouth nie chce mu tyle zapłacić.
- On jest zbyt kosztowny. Chce zarabiać duże pieniądze i to jest problem - powiedział Redknapp. Menedżer The Pompey chciałby mieć w swoim składzie tego piłkarza, ale już może o nim zapomnieć - chyba, że Appiah zgodzi się na mniejsze pieniądze.
Wciąż zawodnikiem z Ghany zainteresowany jest West Ham United oraz Arsenal Londyn.
Villanueva może na stałe trafić do Blackburn
John Williams, prezes Blackburn Rovers, przyznał, że klub z Ewood Park najprawdopodobniej skorzysta z opcji transferu definitywnego Carlosa Villanuevy. Chilijczyk jest tylko wypożyczony do Blackburn, lecz jeśli klub ten zdecyduje się go wykupić, będzie musiał zapłacić około 5 milionów funtów.
22-latek już pokazał, iż dysponuje dużym potencjałem. Po ostatnim meczu z Fulham Londyn komentatorzy chwalili go za przegląd pola oraz celność podań. Dodatkowo kilka innych klubów z Premiership może się nim zainteresować i dlatego Blackburn chce jak najszybciej wykupić go z Audax Italiano.
Bednar skrytykował sędziów z Premiership
Roman Bednar, napastnik West Bromwich Albion, jest mocno niepocieszony pracą sędziów w Premiership. Czeski zawodnik skrytykował pracę arbitrów. Jego zdaniem popełniają bardzo często błędy.
Za przykład podał mecz WBA - Aston Villa. Jego zdaniem sędzia Mike Dean bardzo źle prowadził zawody (The Baggies ostatecznie przegrali w derbowym pojedynku 1:2).
Agger dostanie nowy kontrakt
Daniel Agger może wkrótce cieszyć się z nowego kontraktu. Rafael Benitez, menedżer Liverpoolu, poinformował o tym, bo Duńczykowi za 18 miesięcy kończy się obecna umowa. Agger znajduje się jednak w planach Hiszpana.
23-letni Agger w poprzednim sezonie grał bardzo mało, ponieważ był kontuzjowany. W tych rozgrywkach rzadko pojawia się w składzie The Reds, ale niedługo z Liverpoolu ma odejść Sami Hyypia, a więc Agger będzie potrzebny Benitezowi. Wcześniej Hiszpan uważał, że Duńczyk może zostać czołowym obrońcą ligi, ale na razie przegrywa rywalizację o miejsce w składzie.