Zespół Alejandro Sabelli ma szansę zostać drugą po Japonii reprezentacją, która wywalczy awans na brazylijskie mistrzostwa świata. Argentyńczycy przepustki zapewnią sobie już w czerwcu, o ile w meczach z Kolumbią i Ekwadorem zgromadzą co najmniej 4 "oczka".
Pokonanie ekipy Jose Pekermana w piątkowym pojedynku nie będzie jednak łatwe. Selekcjoner Los Cafeteros ma bowiem do dyspozycji niesamowitego Radamela Falcao, który nieraz udowodnił, że potrafi w pojedynkę wygrywać mecze. Nowy nabytek AS Monaco wspierać będą Juan Cuadrado z Fiorentiny, Luis Muriel z Udinese, Jackson Martinez z Porto (król strzelców ligi portugalskiej) oraz James Rodriguez, który od nowego sezonu będzie klubowym kolegą "El Tigre". Za duet Kolumbijczyków beniaminek Ligue 1 zapłacił aż 105 mln euro!
Zawodnikiem, którego stać na jeszcze więcej niż Falcao, jest bez wątpienia Leo Messi. Gwiazdor Barcelony nie grał w piłkę z powodu kontuzji od 12 maja i jego występ na El Monumental w Buenos Aires stoi pod znakiem zapytania. - Messi jest piłkarzem, który może zmienić wszystko. Potrafi zrobić różnicę nawet wtedy, gdy ma do dyspozycji tylko jedną nogę, dlatego tak bardzo zależy nam na jego występie - stwierdził Sabella. - Wydaje się, że ze zdrowiem Leo wszystko jest już w porządku, jednak musimy sprawdzić, czy jest odpowiednio przygotowany fizycznie po dłuższym rozbracie z futbolem - dodał selekcjoner.
TABELA ELIMINACJI MŚ W AMERYCE POŁUDNIOWEJ ->>>
Jak ujawnił Sabella, alternatywą dla "Atomowej Pchły" jest szerzej nieznany w Europie Walter Montillo. 29-letni gracz Santosu nigdy w karierze nie występował na Starym Kontynencie. W linii ataku mają zagrać również Sergio Aguero i Gonzalo Higuain, a w środku boiska od 1. minuty spodziewani są Javier Mascherano, Angel di Maria oraz Lucasa Biglia z Anderlechtu.
Na początku eliminacji Argentyna pokonała Kolumbię 2:1, a Leo Messi zdobył wyrównującą i wypracował zwycięską bramkę: