Temat zmiany na stanowisku selekcjonera polskiej kadry pojawił się po audycji w Radiu Tok FM "Przy niedzieli o sporcie". Jednym z zaproszonych gości był były premier i znany kibic piłki nożnej - Jan Krzysztof Bielecki. Bezpośredni obserwator poczynań reprezentacji Waldemara Fornalika na Stadionie Narodowym stwierdził, że jego zdaniem kadrze potrzebna jest zmiana trenera. - Gdybym miał pospekulować jak polityk, to powiedziałbym, że mecz z San Marino będzie ostatnim Waldemara Fornalika w roli selekcjonera. Pod rządami Bońka będzie nowy trener, który stanie się międzynarodowym autorytetem dla piłkarzy. Wrócimy zatem do opcji zagranicznego selekcjonera, ale tym razem nie będzie to Holandia, jak w przypadku Leo Beenhakkera, ale raczej jakiś półwysep. Wydaje mi się, że do tego zmierzamy - powiedział był premier.
Na stronie internetowej Gazety Wyborczej pojawił się tekst "W piątek po Ukrainie Fornalik przez chwilę nie był trenerem. Egzekucja odroczona po San Marino?", w którym sugerowano, że następcą Fornalika może być Marco Tardelli, były kolega Zbigniewa Bońka z Juventusu Turyn, obecnie asystent trenera Irlandi Giovanniego Trapattoniego. Prezes PZPN w rozmowie z Gazeta.pl zaprzeczył jednak tym doniesieniom. - Nie ma o czym mówić. Na dzień dzisiejszy nie ma żadnych deklaracji. Ta drużyna musi w siebie uwierzyć - powiedział dla gazeta.pl Boniek.