Piłkarz kolejki: Janusz Gancarczyk (Śląsk Wrocław). Od początku sezonu skrzydłowy beniaminka ekstraklasy jest w świetnej dyspozycji. Tym razem w meczu z Odrą Wodzisław Gancarczyk zdobył dwie ładne bramki i jego akcje mogły podobać się kibicom zgromadzonym na Oporowskiej. Piłkarze gości mieli bardzo duży kłopot z zatrzymaniem Gancarczyka.
Bramka kolejki: Stanisław Wróbel (Piast Gliwice). Wprawdzie był to honorowy gol dla Piasta Gliwice, ale za to jaki. Napastnik gliwiczan idealnie przymierzył z woleja tuż zza pola karnego i bramkarz Arki Gdynia nie miał nic do powiedzenia.
Pudło kolejki: Sebastian Szałachowski (Legia Warszawa). Były zawodnik Górnika Łęczna dostał idealne podanie, po którym minął bramkarza Jagiellonii Piotra Lecha i miał przed sobą już tylko pustą bramkę. Szałachowski jednak spanikował, nawet nie spojrzał w kierunku bramki i... strzelił obok słupka.
Podanie kolejki: Peter Singlar (Wisła Kraków). Słowacki zawodnik popisał się fantastycznym podaniem przy pierwszej bramce Pawła Brożka. Jego idealne, mocne dośrodkowanie trafiło wprost do napastnika Białej Gwiazdy. Rzadko oglądamy takie dogrania w polskiej lidze.
Pechowiec kolejki: Radosław Sobolewski (Wisła Kraków). Drugi raz z rzędu uraz odnowił się Sobolewskiemu i tym razem jego występ przeciwko FC Barcelonie jest niemal niemożliwy.
Gafa kolejki: Cleber (Wisła Kraków). 34-letni środkowy obrońca zaliczył gafę kolejki, ponieważ w meczu z PGE GKS Bełchatów strzelił samobójczą bramkę zaskakując nie tylko siebie, ale przede wszystkim Mariusza Pawełka. Na jego szczęście Wisła wygrała.
Parada kolejki: Piotr Lech (Jagiellonia Białystok). 40-letni bramkarz Jagiellonii Białystok mimo swojego wieku popisał się wyśmienitym refleksem, gdy obronił strzał z bliskiej odległości Macieja Rybusa.
Hasło kolejki: "Trójka do zera i w Zabrzu zmiana trenera". Tak właśnie skandowali kibice Górnika podczas meczu z Lechem Poznań. Domagają się zwolnienia Ryszarda Wieczorka, bo ich zdaniem Górnik rozczarowuje. Zabrzanie przegrali z Arką oraz Lechem i zremisowali z Ruchem Chorzów. Nie zdobyli jeszcze choćby bramki.
Rezerwowy kolejki: Filip Ivanovski (Polonia Warszawa). To właśnie Macedończyk został bohaterem Polonii w meczu z ŁKS Łódź. Na boisku pojawił się w 76. minucie, a już dziewięć minut później zapewnił Czarnym Koszulom zwycięstwo 2:1.
Tchórz kolejki: Dawid Piasecki. Po jednej z decyzji ostro pyskował w stronę arbitra Krzysztof Gajtkowski, a następnie lekko odepchnął go klatką piersiową, na co sędzia zupełnie nie zareagował i nie ukarał go nawet żółtą kartką.
Kamuflaż kolejki: Radosław Majdan (Polonia Warszawa). Pojawił się na trybunach stadionu ŁKS w ciemnych okularach i nasuniętej na głowę czapce tak, że nawet przechodząc tuż pod trybuną prasową, został niezauważony przez nikogo. Majdan wciąż jest zawodnikiem Polonii.
Zwycięstwo kolejki: Śląsk Wrocław - Odra Wodzisław. Wrocławianie pokonali Odrę 4:0 i jest to jak do tej pory najwyższe zwycięstwo w ekstraklasie w tym sezonie. Warto dodać, że w pierwszych dwóch kolejkach Odra nie straciła ani jednej bramki...
Rajd kolejki: Manuel Arboleda (Lech Poznań). Obrońca Lecha przejął piłkę przed własnym polem karnym, popędził z nią kilkadziesiąt metrów, mijając kilku zawodników Górnika i na połowie rywali został sfaulowany przez Piotra Madejskiego. Piłkarz Górnika otrzymał żółtą kartkę. Gdyby nie faul, Kolumbijczyk miałby do minięcia jeszcze dwóch obrońców, którzy byli ustawieni w linii. Kto wie, co by się wydarzyło, gdyby Madejski nie sfaulował Arboledy.