Najlepsza "jedenastka" 25. kolejki T-Mobile Ekstraklasy według SportoweFakty.pl:
Marian Kelemen (Śląsk Wrocław). Kapitalnie spisał się bramkarz Śląska w meczu z GKS-em Bełchatów. Już w czwartej minucie zatrzymał strzał z rzutu karnego. Później obronił kilka innych sytuacji.
Tomasz Kiełbowicz (Legia Warszawa). Bardzo rzadko w tym sezonie występuje w pierwszym składzie. Tym razem wskutek żółtych kartek dostał okazję zaprezentowania swoich umiejętności i nie zawiódł Macieja Skorży.
Adam Danch (Górnik Zabrze). Środkowy obrońca Górnika stał się ojcem zwycięstwa zabrzan nad Polonią Warszawa. Bardzo skutecznie bronił, utrudniając życie Edgarowi Caniemu, a sam wpisał się na listę strzelców. Jego trafienie dało gospodarzom trzy punkty.
Thiago Cionek (Jagiellonia Białystok). Znakomite zawody w obronie. Stoper Jagiellonii był nie do przejścia dla zawodników Wisły Kraków. Dzięki dobrej grze defensywy, Jaga nie straciła bramki.
Mariusz Magiera (Górnik Zabrze). Podobnie jak Danch - wzór w defensywie. Na lewej stronie obrony Górnika był nie do przejścia, często włączał się w akcje ofensywne. Zanotował świetną asystę przy bramce Dancha, choć równie dobrze sam mógł wpisać się na listę strzelców, bo tak zakręcił z kornera, że piłka wpadłaby do siatki.
Kamil Kuzera (Korona Kielce). Wojownik w drużynie Leszka Ojrzyńskiego. Tuż przed przerwą zdobył bardzo ładną bramkę głową. Jak zwykle nie można było mu odmówić ambicji.
Maciej Makuszewski (Jagiellonia Białystok). Ten gość wyrasta na osobnika z innej planety. Kapitalna runda wiosenna w jego wykonaniu. Aż strach pomyśleć, jak wyglądałaby gra Jagiellonii, gdyby zabrakło Makuszewskiego. W Wielką Sobotę "Maku" zapewnił Jadze wygraną 1:0 nad Wisłą, zdobywając pięknego gola z dystansu.
Aleksander Tonew (Lech Poznań). Bułgar zagrał jako ofensywny pomocnik, a jego kapitalny strzał z 30 metrów wlał w Lecha Poznań wiarę w końcowy sukces.
Marcin Budziński (Cracovia). Był najlepszym zawodnikiem meczu Cracovii z Podbeskidziem. Strzelił ładnego gola oraz bardzo dobrze rozgrywał piłkę.
Marcin Kaczmarek (Widzew Łódź). W czwartek zawodnikowi Widzewa zmarł ojciec i już przed meczem Kaczmarek właśnie jemu zadedykował występ w derbach Łodzi. Zagrał znakomicie, był na boisku niemal wszędzie i ukoronował występ zdobytym golem.
Danijel Ljuboja (Legia Warszawa). Serb przebudził się i zdobył pierwszego gola od momentu trafienia ze Śląskiem Wrocław. Serb tym razem był wyróżniającą się postacią w pojedynku z Ruchem Chorzów.
Rezerwowi:
Dusan Kuciak (Legia Warszawa), Luis Henriquez (Lech Poznań), Adam Banaś (KGHM Zagłębie Lubin), Szymon Pawłowski (KGHM Zagłębie Lubin), Michał Pazdan (Górnik Zabrze), Maciej Jankowski (Ruch Chorzów).