Reprezentacja Bośni i Harcegowiny była blisko zajęcia nawet pierwszego miejsca, ale w ostatnim meczu ostatecznie zremisował z Francją 1:1, choć jeszcze kwadrans przed końcem spotkania prowadziła. Gdy udało się dowieźć wynik 1:0 do końca, to reprezentacja BiH na mistrzostwa Europy 2012 awansowałaby bezpośrednio.
Ostatecznie musi walczyć w barażach, a trafiła na rywala bardzo wymagającego. - Myśleliśmy, że trafimy na łatwiejszego rywala. Wylosowaliśmy Portugalię, ale też mamy dobrą drużynę i możemy zwyciężyć - mówi Semir Stilić.
Pomocnik Lecha Poznań regularnie dostaje powołania do reprezentacji, ale rzadko wybiega na boisko. Łącznie w swojej karierze wystąpił w ośmiu meczach kadry narodowej. Ostatnio media informowały, że na mecz z Koroną Kielce przyjedzie Safet Susić, który miał obserwować grę Bośniaka. Ostatecznie nie pojawił się w Poznaniu. - Niezależnie od tego czy selekcjoner ogląda mecze, to w każdym spotkaniu staram się grać jak najlepiej - zapewnia Stilić.
W Lechu jest jeszcze jeden Bośniak. Mowa o Jasminie Buriciu, który w ostatnich miesiącach nie miał prawa być brany pod uwagę przy powołaniach do reprezentacji, bo nie występował w klubie. Teraz odzyskał miejsce między słupkami i będzie starał się przykuć uwagę selekcjonera. Czy Burić ma szanse, aby pojechać na Euro? - Najpierw musimy wygrać baraż z Portugalią. Ostatnio nie miałem szansy na powołanie, bo nie grałem przez rok czasu. Jeżeli awansujemy, to wszystko jest możliwe. Nie rozmawiałem z nikim z Bośni, ale wcześniej gdy grałem to pytano o mnie - opowiada bramkarz Lecha.
Czy Bośnia i Harcegowina jest wstanie pokonać Portugalię? Obie reprezentacje zmierzyły się ze sobą dwa lata temu. Wtedy lepsi okazali się Portugalczycy, którzy wygrali 1:0. - Przez te dwa lata staliśmy się mocniejszą drużyną. Zarówno pod względem psychicznym, jak i piłkarskim. Myślę, że będzie to inny mecz niż wtedy - zakończył Stilić.
Baraże odbędą się 11/12 listopada, a rewanże trzy dni później.