Bogusław Wyparło krótko, ale dosadnie podsumował występ ŁKS-u w spotkaniu ze Śląskiem Wrocław. Było to już drugie spotkanie z rzędu w którym łodzianie stracili dużą ilość goli. Najpierw zawodnicy beniaminka T-Mobile Ekstraklasy przegrali 0:5 z Lechem Poznań, a w ostatnią niedzielę polegli we Wrocławiu 0:4. - Trudno coś powiedzieć jak się przegrywa 0:4. I to tak gładko. Śląsk był zdecydowanie lepszym zespołem i potwierdził to na boisku. Do korzystnego wyniku zabrakło lepszych zawodników - podsumował występ swojej drużyny Bogusław Wyparło.
Ten golkiper nie mógł mieć dobrego humoru, bowiem w dwóch meczach aż dziewięć razy zmuszony był do wyjmowania piłki z własnej bramki. Jego koledzy z drużyny nie strzelili natomiast żadnego gola. - Nie pamiętam, żebym tak wystartował, żeby po dwóch meczach drużyna miała dziewięć straconych bramek i żadnej strzelonej. Na pewno między I ligą a ekstraklasą jest przepaść i tego się dowiadujemy na własnej skórze - skomentował doświadczony bramkarz.
Wyparło nie chciał jednak oceniać swojego występu, a także kolegów z zespołu. - Od oceniania jest trener. Na pewno to przeanalizujemy, ale trzeba powiedzieć, że niektóre błędy, które były w meczu z Lechem się powtórzyły. To niepokoi - podsumował piłkarz ŁKS-u.