Wisła potrzebuje świeżości

Wisła Kraków w III rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów podejmie Litex Łowecz. Bułgarzy to rywal znacznie groźniejszy niż Skonto Ryga, ale jak twierdzą zawodnicy Białej Gwiazdy - jest w ich zasięgu.

O tym, że Litex Łowecz to znacznie groźniejsza drużyna niż Skonto Ryga, mistrzowie Polski mogli przekonać się już podczas spotkania sparingowego na zgrupowaniu w Holandii. Wygrali wówczas z Bułgarami 2:1, ale zwycięstwo nie przyszło im łatwo. - Zapamiętałem ich jako drużynę dobrze operującą piłką. Utrzymywali się przy niej dłużej od nas, jednak to my mieliśmy więcej okazji z kontr - powiedział dla Przeglądu Sportowego Dragan Paljić.

Wiślacy podkreślają jednak zgodnie, że mecze z Bułgarami mogą być paradoksalnie łatwiejsze niż konfrontacja ze Skonto Ryga. Ich zdaniem Litex stara się dłużej utrzymywać przy piłce i stwarzać okazje do strzelenia bramki. To z kolei będzie stwarzało zawodnikom Białej Gwiazdy okazję do kontr. Podstawowym problemem jest jednak odpowiedź na pytanie, które z trzech oblicz, jakie Wisła zaprezentowała w meczach z Łotyszami, zobaczymy.

Najgorzej Wisła zaprezentowała się w końcówce meczu na Łotwie, nieźle w pierwszej połowie obu spotkań, a najlepiej w końcówce drugiego spotkania.

Trener Robert Maaskant wie, że jego zespół nie jest jeszcze w optymalnej formie. Piłkarze potrzebują świeżości i właśnie dlatego otrzymali dzień wolnego.

Źródło: Przegląd Sportowy

Komentarze (0)