Wojciech Szczęsny: Wrócę silniejszy niż kiedykolwiek

21-letni golkiper Arsenalu Londyn, Wojciech Szczęsny zapowiada, że po kontuzji palca, która praktycznie wykluczyła go z gry w dalszej części sezonu, wróci silniejszy niż kiedykolwiek.

Bieżący sezon jest przełomowy dla Szczęsnego. Kiedy we wrześniu minionego roku kontuzji łokcia doznał Manuel Almunia, młody Polak z numeru "3" stał się numerem "2" w bramkarskiej hierarchii Arsena Wengera. Na początku stycznia natomiast urazu barku nabawił się Łukasz Fabiański, Almunia nie wrócił jeszcze do pełni zdrowia, więc Szczęsny musiał wskoczyć do bramki Kanonierów.

- Jeśli na początku sezonu powiedzielibyście mi, że tak się on potoczy, nie uwierzyłbym. Byłem pewien, że mogę sprostać wymaganiom, ale nie spodziewałem się, że to stanie się tak szybko. Cieszę się tym, bo nie jest tak, że rzucony na głęboką wodę, nie poradziłem sobie. Myślę, że poradziłem sobie dobrze z presją - mówi Szczęsny na łamach kwietniowego wydania klubowego magazynu.

Piękny sen Polaka zakończył się 8 marca. W 16. minucie rewanżowego spotkania 1/8 finału Ligi Mistrzów z Barceloną na Camp Nou przy obronie strzału Daniego Alvesa doznał kontuzji środkowego palca lewej dłoni. Operacja uszkodzonego ścięgna nie była konieczna, ale młody golkiper będzie pauzował jeszcze kilka tygodni.

- Kiedy przegrasz mecz, możesz szybko się pozbierać, jeśli wiesz, że za kilka dni grasz następny i możesz się zrehabilitować. Jednak kiedy jesteś kontuzjowany, nie możesz cudownie powrócić. Na wyzdrowienie potrzeba trochę czasu i nie grasz przez kilka tygodni - to jest największe wyzwanie - twierdzi Szczęsny i zapewnia: - Jestem jednak przekonany, że przebrnę przez to i wrócę silniejszy niż kiedykolwiek.

Komentarze (0)