Hop - Bęc po 13. kolejce ektraklasy

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Dla jednych ta kolejka była pechowa, dla innych już nie. Zdecydowane zwycięstwa odniosły Śląsk Wrocław i Wisła Kraków. Goryczy sromotnej porażki musiała zaznać rozpędzona ostatnio Legia Warszawa. w tym sezonie liga jest nieprzewidywalna.

W tym artykule dowiesz się o:

HOP

Śląsk Wrocław: Odkąd stery po Ryszardzie Tarasiewiczu przejął Orest Lenczyk Śląsk nie przegrywa. Wrocławianie notują już passę sześciu meczów bez porażki, a w sobotę rozbili rewelacyjnie spisującego się beniaminka z Zabrza. Było to trzecie z rzędu zwycięstwo WKS-u. Kto dziś pamięta, że jeszcze nie tak dawno wrocławianie legitymowali się passą pięciu porażek z kolei? Śląsk w ligowej tabeli pnie się w górę, a do trzeciego miejsca w zestawieniu ma stratę już tylko pięciu punktów. Jeszcze nie tak dawno na drużynie drużynie "wieszano psy", dziś wszyscy ją chwalą.

Paweł Brożek: Widać nominacja do kadry od Franciszka Smudy pomogła. Przełamał się ten napastnik i to jak. Brożek zagrał świetne spotkanie przeciwko Legii Warszawa i poprowadził Białą Gwiazdę do zwycięstwa. Sam zdobył dwa gole, otworzył wynik spotkania niesłychanie precyzyjnym uderzeniem. Takiego Brożka wszyscy chcemy oglądać, bo jak wiadomo - nasza reprezentacja potrzebuje bramkostrzelnych snajperów.

Nieprzewidywalność ligi: Dla lubiących zakłady sportowe nasza ekstraklasa zapewne nie należy do najprzyjemniejszych. W tej lidze każdy może wygrać z każdym i co kolejkę się to potwierdza. Zespół ze strefy spadkowej do trzeciej drużyny w tabeli traci sześć punktów, a za nami przecież już 13. kolejek. Bardzo atrakcyjne są te rozgrywki, gdzie na trybunach zasiada coraz więcej fanów. Oby tak dalej. A konia z rzędem temu, która trafnie wytypuje końcową trójkę.

BĘC

Stan murawy w Lubinie: Kwestia sporna czy boisko Miedziowych jest w dobrym stanie, czy też nie. Z boku wygląda na idealne. Równe, porośnięte trawą, bez dziur i tak dalej. Zmienia się to jednak w trakcie spotkania, kiedy po każdym podaniu do góry unosi się... piach. - Czuję się jakbym grał między trzepakami. Piachu na boisku to jest chyba kilka ton. Jestem podrapany, jakbym na betonie grał - mówił otrzepując się z piachu po meczu KGHM Zagłębia Lubin z PGE GKS-em Bełchatów Mateusz Bartczak, piłkarz Miedziowych. - W swoim życiu grałem już na zdecydowanie gorszych boiskach, więc ja mogę zachwalać. Z góry można powiedzieć, że wygląda to cudownie, ale jeżeli już się gra, to na pewno są jakieś niedociągnięcia. Jest sporo tego piasku. Tak jak jednak mówiłem: gdyby wszystkie nasze boiska były w takim stanie, to poziom naszej ligi byłby wyższy - odpowiedział natomiast Tomasz Wróbel, zawodnik drużyny z Bełchatowa. A piasku na murawę wysypano... 39 ton.

Górnik Zabrze: Beniaminek po serii świetnych wyników wrócił na ziemię i od trzech spotkań nie potrafi sięgnąć po komplet punktów. W sobotę zebrał srogą lekcję futbolu od Śląska Wrocław, który już w pierwszej połowie pozbawił zabrzan złudzeń o jakiejkolwiek zdobyczy punktowej. Jeśli Górnik nie zapunktuje już do końca rundy to, co jeszcze niedawno było mało realne, stanie się faktem i zabrzanie będą zimować w strefie spadkowej. Ich przewaga stopniała bowiem do czterech oczek.

Legia Warszawa: Wojskowi po wygraniu pięciu spotkań z rzędu (cztery w lidze i jedno w krajowym pucharze) przegrali na wyjeździe z Wisłą Kraków aż 0:4. Twarde było lądowanie Legionistów. Musiało ono zaboleć. Mało kto spodziewał się takiego wyniku.

Źródło artykułu: