Na 7 tysięcy złotych oszacowano straty Korony Kielce po nocnym włamaniu do klubowego autokaru. Autobus piłkarzy złocisto-krwistych w noc poprzedzającą spotkanie z Ruchem został okradziony podczas postoju na hotelowym parkingu. - Przede wszystkim zginęły buty i piłki. Zniknęło wszystko, co piłkarze pozostawili w lukach bagażowych. Również ucierpiało wyposażenie autokaru, skradziono m.in. CB Radio - wymienił trener kielczan Marcin Sasal.
Gdyby nie szybka reakcja działaczy Korony, spotkanie z Ruchem mogłoby się nie odbyć. - Najważniejsze, że się pozbieraliśmy. Nowe buty zostały specjalnie dowiezione z naszej szatni w Kielcach przez działaczy - wyjaśnił szkoleniowiec. - Na przykład Vuković musiał grać w posklejanych korkach. Na szczęście odległość pomiędzy miastami nie jest daleka - dodał na koniec Sasal.