Reprezentacja Śląska silniejsza od Polski?

Zapewnienie Lukasa Podolskiego, że zagra w Górniku Zabrze, rodzi pytanie, czy pochodzący ze śląskiej ziemi reprezentanci Polski, Niemiec i Czech byliby skłonni wystąpić w narodowym zespole Śląska. Prezentujemy najsilniejszą obecnie śląską "jedenastkę".

W tym artykule dowiesz się o:

Abstrahując od politycznych ambicji niektórych Ślązaków domagających się autonomii, warto przeanalizować skład, w jakim narodowa drużyna Śląska mogłaby obecnie występować. W 2006 roku prowadzony przez Antoniego Piechniczka zespół, ubrany w tradycyjne żółte barwy z niebieskimi elementami, zmierzył się z reprezentacją Polski (remis 1:1), lecz na Stadionie Śląskim pojawili się w nim jedynie zawodnicy na co dzień grający w polskiej ekstraklasie. Była to 5. w historii potyczka obu kadr, poprzednią rozegrano ponad 50 lat wcześniej! W okresie międzywojennym aż 20-krotnie rękawice krzyżowały natomiast ekipy Polskiego Śląska i Niemieckiego Śląska. Z innymi krajami "Silesia" zagrała jednak tylko pięć oficjalnych spotkań, podczas gdy reprezentacja Katalonii na międzynarodowej arenie wystąpiła dotąd ponad 200 razy, a popularni "Euskadi" - reprezentanci Kraju Basków - niewiele razy mniej.

By rangę poruszanego zagadnienia wzmocnić, wspomnieć należy Ślązaków, którzy przed laty odgrywali istotną rolę w reprezentacjach Polski i Niemiec. W biało-czerwonych barwach występowali m.in. Gerard Cieślik, Ernest Pohl, Lucjan Brychczy, Joachim Marx, Jerzy Gorgoń czy Włodzimierz Lubański. Dla naszych zachodnich sąsiadów grali natomiast Richard Herrmann (mistrz świata z 1954 roku), Dariusz Wosz czy Martin Max. W obu drużynach narodowych swój kunszt prezentował urodzony w Katowicach legendarny Ernest Wilimowski. Nie kłamią również liczby: w polskiej ekstraklasie piłkarze urodzeni w województwach śląskim, opolskim i dolnośląskim stanowią blisko 1/3 ogółu zawodników! Spośród 32 klubów najsilniejszych lig w naszym kraju jest aż 11 śląskich drużyn.

Jak widać, cenionych graczy urodzonych na Śląsku nie brakuje we współczesnym futbolu, czego dowodem może być niniejsze zestawienie. Na uwadze należy mieć fakt, iż część Ostrawy położona jest już w obrębie Moraw.

Rafael Schaefer (1. FC Nuernberg) - urodzony w Kędzierzynie-Koźlu golkiper do RFN wyemigrował jeszcze jako mały chłopiec. Przed kilkoma laty strzegł bramki słynnego VFB Stuttgart, w minionym sezonie zanotował aż 30 występów w Bundeslidze! Zmiennikami 31-latka z powodzeniem mogliby być weteran Jerzy Dudek lub Mariusz Pawełek podchodzący z okolic Wodzisławia Śląskiego.

Marek Jankulovski (AC Milan) - reprezentant Czech z Ostrawy od 5 lat z powodzeniem rywalizuje o miejsce w składzie "Rossonerich" i z pewnością stanowiłby silny punkt śląskiej kadry. Jego następcą na lewej stronie defensywy 33-latka mógłby być młodszy o dekadę urodzony w Gliwicach Sebastian Boenisch (17 spotkań w barwach Werderu w poprzednim sezonie).

Kamil Glik (Palermo) - trudności z wywalczeniem miejsca w podstawowym składzie nie powinien mieć 22-latek z Jastrzębia-Zdroju. Środkowemu defensorowi, który nie jest bez szans na występy w Serie A, zagrozić mógłby pochodzący z Bytomia Adam Banaś, filar obrony zabrzańskiego Górnika.

Tomas Ujfalusi (Atletico Madryt) - aż 27-krotnie w sezonie 2009/2010 były reprezentant Republiki Czeskiej pojawiał się w składzie "Rojiblancos". 32-latek z czeskiej części Śląska nie powinien obawiać się o miejsce w pierwszej "jedenastce" zwłaszcza, że karierę kończy powoli wywodzący się z Ostrawy Rene Bolf.

Łukasz Piszczek (Borussia Dortmund) - prawa strona obrony należy do pochodzącego z Czechowic-Dziedzic położonych niedaleko Bielska-Białej 25-latka. Obecnie Piszczek ma pewne miejsce w składzie reprezentacji Polski. W kadrze Śląska byłby mocno naciskany przez wychowanka SFP Opawa, Zdenka Pospiecha, grającego na co dzień w FC Kopenhaga.

Adam Matuszczyk (FC Koeln) - gliwiczanin, który mimo wczesnej emigracji do Niemiec wybrał reprezentację Polski, z pewnością chętnie zagrałby w śląskiej kadrze. Pomimo braku doświadczenia już prezentuje znakomite umiejętności. Zmiennikami defensywnego pomocnika mogliby być Christoph Dabrowski oraz Tomasz Zdebel, ograni z Bundeslidze piłkarze, a z pochodzenia katowiczanie.

Libor Sionko (Sparta Praga) - wychowanek Banika Ostrawa, klubu zaprzyjaźnionego z GKS-em Katowice, ma za sobą występy w Glasgow Rangers i Austrii Wiedeń. Obecnie doświadczony prawy pomocnik posiada silną pozycję w drużynie mistrza Czech. Nie mniejszymi umiejętnościami dysponuje urodzony w Bytomiu 19-krotny reprezentant Niemiec, Paul Freier, przed laty podpora Bayeru Leverkusen.

Sebastian Tyrała (VFL Osnabrueck) - pomocnik rodem z Raciborza z Borussii Dortmund przeniósł się do beniaminka 2. Bundesligi, gdzie z pewnością będzie mógł liczyć na regularne występy. Kandydatami na zastępców 22-letniego skrzydłowego są piłkarze polskiej ekstraklasy: Maciej Małkowski i Janusz Gancarczyk oraz Tomasz Cywka z angielskiego Derby.

Lukas Podolski (FC Koeln) - brązowy medalista mundialu może liczyć na pewne miejsce w ataku "Schlesien", chociaż w FC Koeln pochodzący z Gliwic snajper nie radzi sobie najlepiej. "Poldiego" zastąpić mógłby bramkostrzelny Michal Papadopoulos - wychowany w Ostrawie napastnik greckiego pochodzenia, często trafiający do siatki rywali SC Heerenveen.

Ireneusz Jeleń (AJ Auxerre) - reprezentant Śląska Cieszyńskiego, urodzony po polskiej stronie Olzy to etatowy strzelec goli dla 3. drużyny francuskiej ekstraklasy, AJ Auxerre. Rywalizację z 29-latkiem podjąć mógłby młodszy od niego o ponad 2 lata i pochodzący z Trzyńca, położonego ledwie kilka kilometrów od Czeskiego Cieszyna, Vaclav Sverkos z innego klubu Ligue 1, Sochaux.

Miroslav Klose (Bayern Monachium) - opolanin, gwiazdor trzech kolejnych mundiali, niechętnie przyznaje się do swoich korzeni, lecz rodzinnego Opola, historycznej stolicy Śląska, wyrzeka się z pewnością w mniejszym stopniu niż Polski. Napastnikowi Bayernu coraz poważniej zagrażają młode wilczki z Górnego Śląska: Łukasz Janoszka oraz wart miliona euro Artur Sobiech.

Zespół poprowadzić mógłby bądź pochodzący z Zabrza Henryk Kasperczak, bądź urodzony w niewielkiej Lubomii pod Raciborzem, Franciszek Smuda. Nie bez szans byliby również czescy Ślązacy: Libor Pala i Werner Liczka. Wydaje się, że zaproponowana "jedenastka" byłaby w stanie poważnie namieszać w europejskiej piłce i bez wątpienia nie byłaby bez szans na awans do finałów EURO. Jest to jednak oczywiście niemożliwe do zrealizowania z przyczyn społecznych i geopolitycznych fikcja. Nurtującym pozostaje pytanie, czy sami zainteresowanie przyjęliby powołania do reprezentacji Śląska? Wydaje się, że większość graczy odpowiedziałaby negatywnie, czego przyczynę należałoby widzieć w długoletnim negowaniu narodowości śląskiej, przymusowej polonizacji oraz napływowi na Górny Śląsk ludności z innych rejonów kraju w celach zarobkowych. Nie ulega jednak wątpliwości, że Ślązacy od zawsze mieli dryg do futbolu i w najbliższych latach z pewnością głośno będzie o kolejnych młodych graczach wychowanych w Gwarku Zabrze - kuźni talentów w Górnośląskim Okręgu Przemysłowym. Dopóki aż 173 tysiące mieszkańców Polski deklaruje narodowość śląską (rezultat spisu powszechnego z 2002 roku), Ruch Autonomii Śląska wspierany przez Kazimierza Kutza upomina się dla regionu o większe prawa, w herbie Republiki Czeskiej godne miejsce zajmuje śląski orzeł, wysiedleni obywatele Niemiec nie zapomnieli o swoich przedwojennych majątkach ulokowanych na Śląsku, a kibice Ruchu Chorzów z dumą posługują się transparentami "To my, naród śląski", wszystko jest możliwe.

Źródło artykułu: