Kadra jest wąska i dlatego celem będzie utrzymanie - rozmowa z Jakubem Cieciurą, piłkarzem KSZO Ostrowiec Św.

Do startu ligi zostało już niewiele czasu a w zespole z Ostrowca Świętokrzyskiego sytuacja nie jest zbyt ciekawa. W kadrze KSZO znajduje się zaledwie kilkunastu zawodników, z czego kilku jest bardzo młodych. - Trenują z nami juniorzy, ale widać, że brakuje im jeszcze pewności siebie, a co za tym idzie w lidze nam bardzo nie pomogą - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl piłkarz KSZO Jakub Cieciura.

Kamil Górniak: Przygotowania KSZO nie przebiegają dobrze. Kilku podstawowych zawodników opuściło szeregi drużyny, a na ich miejsce nie ma wielu chętnych.

Jakub Cieciura: Zgadza się. Kilku kolegów odeszło, mieli jakieś propozycje i poszli własną ścieżką. Będziemy musieli walczyć tym co mamy. Może ktoś do nas jeszcze dołączy. Poszukiwania cały czas trwają. Czekamy na jakieś uzupełnienia ubytków kadrowych. Na pewno będzie ciężko. Będziemy się starali, aby wyglądało to jak najlepiej.

Do startu ligi nie zostało już wiele czasu, a wasza forma nie jest chyba optymalna.

- W tej chwili mamy okres przygotowawczy. Trenujemy cały czas dwa razy dziennie. Dodatkowo nie sprzyja pogoda. Trener na pewno wie co robi. Teraz mamy cięższy okres, ale powoli będziemy łapać tą świeżość. Cały czas głównie pracujemy nad siłą. To musi widać na boisku na tle przeciwnika i w potyczce ze Stalą można było to zauważyć. Aczkolwiek od poniedziałku będziemy już pracować nad szybkością żeby to wszystko szło do przodu.

W pierwszej części gry graliście pierwszym składem i przeważaliście. Na drugą to Stal wyszła mocniejszym składem i różnice także można było zobaczyć.

- Zgadza się. U nas trener także dokonał kilku zmian. Weszło trzech młodych chłopaków, a dwóch którzy są dopiero testowani, którzy nie są z nami zgrani. Pojawiło się pięciu nowych piłkarzy. Wiadomo, że juniorzy muszą się dopiero oswoić z grą w seniorach. Przeskok z juniorskiego grania jest dość duży. Tego nie da się zrobić w kilka dni. To musi się rozłożyć w czasie. Oni muszą zobaczyć jak ta piłka seniorska wygląda. Różnie to wygląda u poszczególnych chłopaków. Może to się niebawem wyrówna. Widać na razie, że nie czują się pewnie. Jeśli nie ma tej pewności to niestety nie będą mogli nam pomóc.

Czy kadra KSZO składa się obecnie z tych kilkunastu graczy, którzy pojawili się na meczu kontrolnym w Stalowej Woli?

- Na razie nie ma nikogo więcej. Mamy nadzieję, że ktoś jeszcze dojedzie. W każdej chwili może ktoś dojechać. Kadra nie jest jeszcze zamknięta, więc zawodnicy są jeszcze poszukiwani. Trener szuka zawodników, którzy od razu będzie stanowił o sile drużyny. Nie są potrzebni nam w obecnej chwili piłkarzy, którzy dopiero będą wchodzić o się uczyć. Na to nie mamy czasu. W tej lidze trzeba być ogranym, pewnym siebie. Takich zawodników nam potrzeba. Ci którzy przyjeżdżali widocznie nie byli gotowi na grę w tej lidze.

Wasza kadra jest na chwilę obecną dość wąska.

- Zgadza się. Jest to spowodowane sytuacją w klubie. Wesoło nie jest, są zaległości a pieniądze oferowane w KSZO nie przyciągają zawodników. Nasi prezesi oferują takie a nie inne wynagrodzenia. Może ktoś się zgodzi grać za takie pieniądze, jakie zaoferują mu działacze klubu z Ostrowca.

Co się dzieje z polską piłką? Klubu w polskiej lidze mają problemy finansowe i lista tych zespołów cały czas się powiększa.

- Taki już ten świat jest. Są problemy finansowe. Całkiem inaczej wygląda to wszystko w ekstraklasie, gdzie Canal+ daje pieniądze. Na podstawie transz z tego można rozłożyć sobie budżet. Do tego dochodzą jeszcze jakieś wpływy od miasta czy innych sponsorów. Można dzięki temu wiązać koniec z końcem. W pierwszej lidze jeśli miasto nie pomoże, czy jakiś sponsor prywatny to jest problem. W Ostrowcu jest tylko huta i na to wychodzi, że jest to za mało. Klub ma zaległości z lat ubiegłych i zawodnicy rezygnują z gry. Brakuje pewnej kwoty pieniędzy, która by pozwoliła zamknąć to wszystko, żeby to było poukładane. Na chwile obecną tak nie jest. Oby w tej całej sytuacji udało nam się utrzymać tą pierwszą ligę. Zrobimy wszystko, aby tak się stało pomimo tej ciężkiej sytuacji, jaka jest w klubie. Zobaczymy jak to wyjdzie.

Mówi się, że drugi sezon gry w tej samej klasie rozgrywkowej jest trudniejszy. W poprzednim byliście beniaminkiem i wychodzi na to, że obecny może być właśnie dla was dość ciężki.

- Zgadza się. Kluczowe postacie w poprzednich rozgrywek jak Łukasz Matuszczyk, Adam Cieśliński, Tomek Ciesielki czy Radek Kardas odeszły. Oni stanowili o sile zespołu. Widać ich brak. Nie udało się ich zastąpić zawodnikami na tym samym poziomie. W obronie mamy z nowych twarzy Rafała Lasockiego i Klaudiusza Łatkowskiego. Rafał gra na stoperze bądź na lewej obronie. Mamy młodą obronę. Michał Stachurski czy Daniel Dybiec to młodzi zawodnicy. Klaudiusz również jest młodym graczem. Jedynie Rafał jest doświadczonym piłkarzem. Trener będzie musiał jakoś to poukładać. Czekamy jeszcze na takich doświadczonych graczy, który stanie z tyłu i będzie podpowiadał tym młodym chłopakom, żeby się lepiej poczuli. Wtedy będzie nam się łatwiej grało. Ważne jest, aby zabezpieczyć szyki obronne, gdyż piłkarze ofensywni jakoś sobie poradzą. Miejmy nadzieję, że ktoś do nas jeszcze dołączy.

No właśnie. Patrząc na skład to chyba pozostaje wam walka tylko i wyłącznie o utrzymanie.

- Mamy wąski skład i nie mamy szerokiego pola manewru. Jest jeszcze szansa na jakieś wzmocnienia. KSZO jest drużyną z charakterem i słynęliśmy z dobrej gry piłką. W połowie rundy wiosennej zapewniliśmy sobie praktycznie utrzymanie, aczkolwiek różnice punktowe nie były duże. Potrzebowaliśmy punktów i udało się utrzymać drużynę. Będziemy chcieli powtórzyć wynik w tym sezonie. celem jest utrzymanie, gdyż na nic więcej liczyć raczej nie możemy. Ta sytuacja wokół klubu nas do tego zmusza.

Źródło artykułu: