Piłkarz Cracovii: Nie wiedziałem, że selekcjoner wie o moim istnieniu

Selekcjoner reprezentacji Polski Leo Beenhakker w wywiadzie dla Rzeczpospolitej pochwalił młodego napastnika Cracovii, Kamila Witkowskiego. W rozmowie ze Sportowymi Faktami były gracz m.in. Górnika Polkowice przyznał, że jest tym bardzo mile zaskoczony.

Witkowski, który w poprzednim sezonie występował na boiskach II ligi, strzelił wówczas 13 bramek. Zainteresowały się nim zespoły Zagłębia Lubin, GKS-u Bełchatów, Lecha Poznań i Groclinu Grodzisk Wlkp. Ostatecznie jednak trafił do Cracovii Kraków. Choć w rundzie jesiennej nie błyszczał, sezon uważa za udany. - Niby to jest 20 występów, ale jak policzyć dokładnie minuty, jakie spędziłem na boisku, to tych pełnych meczów wyjdzie mi 13, więc to całkiem nieźle - mówi Witkowski. - Trener Majewski prowadził zespół dość rotacyjnie, co było widać w przypadku kiedy np. grałem bardzo dobrze, a byłem zmieniany już po 45 minutach. Taka była jednak decyzja trenera i ja tutaj nie mam żadnych pretensji. Jesienią mieliśmy problem ze strzelaniem bramek, ale to nie była tylko wina napastników, bo całej drużynie nie szło. Na wiosnę było zdecydowanie lepiej.

Kamil zakończył sezon z dorobkiem 6 goli, w tym hat-trick w pojedynku z Lechem Poznań. Jak sam jednak przyznaje, nie przywiązywał do tego większej uwagi. - Nie myślałem o tym, ile strzelę oraz o tym, czy zdobędę w tym sezonie hat-tricka czy też nie. Wiedziałem po prostu, że uda się coś strzelić. Przeskok z polskiej II ligi do I ligi nie jest aż tak duży, jak w ligach zagranicznych i dość szybko się zaaklimatyzowałem - dodaje napastnik Cracovii.

Talent Witkowskiego dostrzegł nawet Leo Beenhakker, który jego grę obserwuje od dłuższego czasu. Kamil przyznał, że nie spodziewał się pochwały ze strony selekcjonera. - Jestem bardzo zaskoczony. Nawet nie wiedziałem, że trener Leo Beenhakker wie o moim istnieniu, a tu się okazuje, że obserwuje moją grę. Teraz czas na odpoczynek po sezonie, ale przed kolejnym na pewno będę dodatkowo zmobilizowany i na pewno przygotuję się jak najlepiej, by potwierdzić swoją wartość. To bardzo miłe być zauważonym przez selekcjonera pierwszej reprezentacji - powiedział radośnie Witkowski.

Różnie to bywa w piłce nożnej, Leo Beenhakker nie raz pokazał, że potrafi wypatrzeć w naszej lidze wartościowych graczy (Łobodziński, Majewski, Zahorski), więc być może już jesienią jeśli tylko Witkowski będzie w formie, to dostanie szansę debiutu w dorosłej kadrze narodowej i dołączy do grona odkryć Holendra.

Źródło artykułu: